Poetry

Ponczillo


older other poems newer

1 august 2011

Jeden z wielu. Zapamiętany

Kolejny w spisie z ulicy listopadowej
na drewnianym poddaszu dużej kamienicy

leżąc nieruchomo na tapczanie przyznał,
że pije denaturat
a na pytania odpowie za niego kolega
też alkoholik
tyle że różowiutki
nie wiedziałem, że „denaturczycy” mają skórę koloru szarego
a w mieszkaniu pełnym niedojedzonego żarcia
pustych butelek
fizjologicznego smrodu i przenikliwego zapaszku dętki
może być tak mało much
pewnie nie lubią wysterylizowanego alkoholem powietrza

na pewno był nieogolony i posikany
ale nie pamiętam w jakim stanie pozostał jego wystający język

dane spisałem z odnalezionego po około pół godzinie
dowodu osobistego

imiona rodziców: Kazimierz Stanisława
kolor oczu: niebieskie

jakieś dwa lata po spisie
widywałem faceta na mieście
chodził powolnym, kowbojskim krokiem
zawsze sam
wtedy jeszcze żył i właśnie tym mnie zaskakiwał.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1