Anna Maria Magdalena, 2 november 2011
myślisz o mnie
jak o cukierku
w takim złotym papierku
odwijasz,oglądasz
smakujesz..
rano widzisz
tylko ubranie.
Anna Maria Magdalena, 2 november 2011
Budzisz mnie tak co rano
wstawaj mamo!
omlecik i kawka
codzienna czkawka
znasz się na zegarku a budzisz o świcie
gdy tylko słońce w okno zawita
tak wcześnie, poczekaj...
oczy mam jeszcze zmęczone
a ty rześka jak skowronek już mi śpiewasz
wstawaj mamo!
to wstaje, wyjścia nie mam.
Anna Maria Magdalena, 1 november 2011
Pokręcone czasu wskazówki
pobiegły pędem jak araby
poszukując sekundy co zginęła przed minutą
zegar się rozsypał na dziurawej podłodze
jaskółka zakukała po raz ostatni
sekunda zaginęła
stop.
Anna Maria Magdalena, 1 november 2011
Tyle tam kwiatów w liście odzianych
pomalowanych naszymi łzami
nie ma już zapomnienia żalu i trwogi
pamiętam jak wtedy zerkałeś mi w oczy
nieśmiało całowałeś kiedy płakałam
teraz już nie wiem czy jawa czy sen...
co pierwsze odeszło one? a może ty?
uklękłam wtedy nad twoim ciałem
choć chciałam płakać nie umiałam
mimo bólu i żalu żeś odszedł
do ciebie nadal się uśmiecham.
Pamiętam
Nie zapomnę
Kiedyś do ciebie przyjdę.
Anna Maria Magdalena, 31 october 2011
Bo to nie krzyk rodzi słowa, a cisza
cicho wydaje dźwięki
krzyk je chowa.
Anna Maria Magdalena, 31 october 2011
Gdybyś był obok
blisko
nie daleko
bo po co?
tak po prostu
bez celu niczego nie szukając
być kimś z kimś
to niemożliwe
potłuczone myśli
zawiłe słowa
rany! moja głowa!
Anna Maria Magdalena, 31 october 2011
Krzyki zamknięte w czterech ścianach
pomalowane wargi żalem od rana
robisz kawę a ona wylewa ją na kolana
codzienna gonitwa humorów i waśni
co byś nie zrobił ona cię chlaśnie
jednym haustem spija twoje słowa
nie mają wartości szepty o miłości
wszystko jest nieskładne jak połamane kości
oddałeś jedno żebro, ona ma drugie i żal
bo tylko jedno.
Anna Maria Magdalena, 30 october 2011
Przychodzisz do mnie w nocy, głaszczesz potargane snem włosy
nie pytasz czy możesz
zaglądasz poprzez zamknięte powieki, w same źrenice
szepczesz do ucha, kusisz
trzymasz za rękę, wyrywasz ze snu
budzę się, a ciebie nie ma
więc czekam do rana, idąc ulicą
ciebie spotykam, jesteś ale mnie nie chcesz
Deaths my beloved.
Anna Maria Magdalena, 30 october 2011
Karmisz mnie łzami,
zmuszasz do oddychania brudnym powietrzem
chcesz wyłapać wszystkie myśli,
nie pozwolę się okraść
żegnaj- reszty nie trzeba.
Anna Maria Magdalena, 30 october 2011
Drink do drinka
takie tam babskie gadanie
gdzie co, z kim zjesz śniadanie
drink do drinka
jedna drugiej kradnie szminkę
bo ten róż jest...
drink do drinka
obcy facet a tu już mu na kolanie
tak bywa, urody nie przybywa
drink do drinka
córka matce
matka córce, odbija kochanka
drink do drinka
dolej mi soku, bo mam motyle w ...