yayme, 22 october 2011
chciałbym powiedzieć że tam na górze
macie pewnie pięknie
choć wciąż chodzicie ze spuszczoną głową
dopatrując się w nas dylematów
przed decyzją znacie wyroki wasze
w mojej pseudo wolnej woli
my w czyśćcu czekamy na wniebowstąpienie
daleka droga przed nami bo i zazdrość jest duża
od czasu do czasu modlimy się o koniec
wy się modlicie nawracając kogoś na dobrą drogę
czy to dobrze nie wiem chyba zazdroszczę
szatańskie te wasze niebiańskie sztuczki
to wszystko wiesz a ja właśnie odkryłem
że u nas pomiędzy niebem a piekłem jest szczęście
czy wypada tak kusić czy to z dobrej woli
ja nie wiem co dobre a co złe
choć całym sobą pragnę poznania chyba
wcale nie czekam na paruzję
yayme, 20 october 2011
zabijesz moim sercem
wtedy ja spojrzę na ciebie z góry
lub zajrzę tobie pod sukienkę
w tym wszystkim to jedno mnie bawi
że moją sobie zepsujesz wątrobę
a na świat spojrzysz moimi oczami
gasnę w rytm kroplówek
za oknem jest posprzątane życie
przed kurz niestarty z półwiecznych półek
znowu w patosie tonę
okuty metalem w śnieżnobiałej sali
od pasa w dół naznaczony zgonem
wśród tych diabłów
zawyję ciągłą nutą czekając na zastęp
anielskich fartuchów