Poetry

sam53


sam53

sam53, 20 december 2023

święta po wodzie

wieczór świątecznym pachnie grudniem
w świetle latarni deszczu smugi
a lało całe popołudnie
czas chyba stanął - mnie się dłuży

wron też nie słychać - co tam wrony
deszcz niczym świder wierci w głowie
przeplata ciszą - w uszach dzwoni
już nawet nie wiem - mnie czy tobie

a jeszcze wczoraj w skrawkach śniegu
może przedwczoraj - nie pamiętam
liczyłem ci na nosie piegi
wróżyłaś miłość nam na święta


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 18 december 2023

poniedziałek 18.12.2023

dzisiaj czytałem twoje listy
odnalezione gdzieś w szufladzie
pożółkły nieco czas je przystrzygł
jak moje myśli w listopadzie

mgliste znużone deszczem co dzień
tak jakby ktoś je wyrwał ze snu
nie ze wszystkimi mi po drodze
w nienapisanym wierszu bez słów

odświętną magią odżył papier
twój cień jak żywy przemknął w oknie
znów na wigilię bedą karpie
a listy schowam już do wspomnień


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 17 december 2023

z podziękowaniem młodym nie tylko z Jagodna

trzeba było stanąć na straży demokracji
stanęli
a tym co uzurpowali sobie prawo do wszechwładzy
powiedzieli - dość

trzeba było wykrzyczeć się przeciw kłamstwu
zmierzyć się z nienawiścią
i uwierzyć w zwycięstwo
uwierzyli

trzeba było pójść na wybory - poszli
czekali cierpliwie przed lokalem wyborczym
do trzeciej w nocy
żeby zagłosować na szczęśliwą Polskę
- zagłosowali

prawda powie więcej niż wiersz


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 17 december 2023

zakręcony los

lubię wieczorami czytać listy od ciebie
szeleścić słowami nurzając się zmysłowo w wyobraźni
spacerować między wysokimi drzewami
beztrosko wchodząc w zastawione sidła
biec i biec razem po słońce
z wiatrem i pod wiatr

czasami uciekamy z deszczu pod rynnę
kiwnij palcem a pozwolę wyprowadzić się na manowce

na peryferiach poezji mieszka miłość


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 16 december 2023

zaplączę się

wepnę ci we włosy lilię
bielszą od wczorajszego śniegu
delikatność pachnącą chwilą sam na sam
niechaj wycałują nas wiersze
a zachwyt zdejmie rumieniec z zawstydzonych policzków

upnę czerwoną kokardę - cynobrowy szyk od wszelkich uroków
amarant tryskający miłością
w purpurowym deszczu słów
malowanych karminową szminką na wargach - szeptem

gdy uśmiechnięte oczy powtarzają
- kocham


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 16 december 2023

skąd śnieg

mam cichą nadzieję że zima jest w lesie
ubiera choinkę w przedświąteczną noc
wszystkim marzycielom - sny zamienia w wiersze
z lirycznych pół słowem śniegu można wziąć


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 16 december 2023

dobrej nocy

zaraz zaraz wypiję tylko herbatę
noc zostawię za drzwiami
zmęczenie między kuchnią a łazienką
już biegnę po schodach
bądź gotowa
.
lubię cię taką niedomkniętą
miękką
wytrawną




jesteś - pocałuj


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 15 december 2023

wyjątkowa

pojawiasz się każdym rankiem w słowie
dzień dobry
z wierszem nutką do kawy

przychodzisz na myśl
jak miniony sen w jeszcze ciepłej pościeli
w słońcu i chmurach za firanką
kiedy maluję codzienny obraz dnia
wiążąc koniec z końcem

przewracam do góry nogami przyzwyczajenia
sklejam pragnienia
jakbym nie wiedział
że okno twoich czterech ścian
otwierasz tylko poezji

chociaż we śnie rozsuwasz uda


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 11 december 2023

to nie był sen

rześkie wrześniowe powietrze
już o świcie zrywaliśmy jabłka
na drzewach z południową wystawą nabrały właśnie koloru i aromatu
w sezonie dojrzewają z dnia na dzień

w tym prawie raju
przyjemnością było zrywać bordowe soczyste Lobo
i żółciejące półtora funtowe Antonówki
zdrowe najbardziej rumiane lądowały w skrzyni
jędrnością dorównywały piersiom Anny

pachniały mgłą
wilgocią pełną tajemnic i smaków
słodyczą ukytą przed pożądliwym apetytem
rzuconym bez pośpiechu ot tak przed siebie

zwieszały się oczekując delikatnego dotyku dłoni
czasami zaczepiając ręką o gałąź
można było je strącić
nie wiem dlaczego pierwsze spadały te najpiękniejsze

smakowały wybornie
siadaliśmy wtedy pod drzewem
i zajadając poobijane okazy czytaliśmy wiersze
któregoś popołudnia
zabłądziłem słowami poniżej pleców Anny

to nie był sen

pod Championem zrobiła ze mnie mężczyznę


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 10 december 2023

wiersz na dobranoc

gwiazd nie widać
śniegu niczym z rogu obfitości
noc w światłach latarni
jak w bajce

gdyby tak
przymierzyć się do śnieżnych czap na świerkach
spróbować się z zimą po kolana w zaspach
grudniowa zamieć całuje w usta

marzenia wirują na płatkach śniegu
tańczmy


number of comments: 0 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1