Poetry

sam53


sam53

sam53, 19 july 2020

każdym rankiem

Scałuj ze mnie smak wieczoru
dołóż sen do marzeń
zanim księżyc zaśnie w nowiu
rozkołysze gwiazdy

zanim skrzydła świt rozwinie
złotem po jęczmieniach
w twoją wplączę się niewinność
jeśli masz ją - nie masz

rześki ranek z mgłą odpłynie
ciepłem wiatr przytuli
z marzeniami zostań przy mnie
nawet bez koszuli

scałuj gwiezdny nocny miraż
tajemnic naręcze
zobacz paproć nam zakwitła
pocałuj na szczęście


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 17 july 2020

z drugiej strony cienia

spacer pośród fal szeptu gdy wieczór odchodzi
kiedy słów twoich bukiet rozpoczyna taniec
i rozpływa się nutą jednej wielkiej prośby
czy choć we śnie czy w kwiatach na jawie zostaniesz

świt daleko od zmierzchu tak jak usta nasze
a całować cię pragnę bez przyzwyczajenia
noc uczynić nam inną by z miłością zawsze
można było dnia szukać z drugiej strony cienia

czas nam kiedyś się skończy - co za świat bez ciebie
w rozbudzonych już zmysłach nieskończona wiosna
i choć myśli wciąż fruną co przyniesie jesień
całuj pierwsza - noc jeszcze - będziemy się kochać


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 16 july 2020

szary cień deszczu

dzisiaj słowa przemokły mi w wierszu
jakby mogły przemoknąć dosłownie
i poranek znowu w kroplach deszczu
wraz z szarością zagląda do okien

"pyszne lato paw olbrzymi" - słońce
tegoroczne wcale mnie nie nuży
nawet powój mokre cienie plącze
wykręcając swe liście ku górze

chłód wystroił się w perły jak jesień
wśród jałowców drży lato zziębnięte
lipiec mija co sierpień przyniesie
usta daruj i całuj
chcę więcej



cytat Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej - pyszne lato


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 7 july 2020

przynieś...

przyniosę wszystkie barwy lata
żywe kolory lśniącej tęczy
przyniosę lipca kwietny zapach
słowo wybrane z najpiękniejszych

kawę do łóżka uśmiech - później
rozmowę w szepcie pocałunek
wczoraj wpisaną w wiersz pieszczotę
przyniosę - ile zdołam unieść

melodię której nie pamiętasz
a ona ciągle miedzy nami
i co dzień bliższa w deszcz zaklęta
dzisiaj na ustach mi ją zapisz


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 5 july 2020

koncert na dwa

słyszę gdy w słowa ją zaplatasz
tak niezwyczajnie wschodem słońca
czuję jak pachnie - co za zapach
a mógłby przecież w kwiatach zostać

choćby w maciejce gdy wieczorem
sączy się nutką po ogrodach
i niesie z wiatrem wonny fiolet
czar tajemnicę falę doznań

w której zanurzyć się wypada
aby we dwoje w noc odfrunąć
w spełnienie marzeń - wiesz ten zapach
już niesie nas ku pocałunkom


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 30 june 2020

nie z tego wiersza

za oknem brzask ciepłego lata
a na zegarze zaraz piąta
w powietrzu czuję już twój zapach
pewnie z wieczora jeszcze został

w bukietach pełnych białych dalii
może w maciejce albo w kawie
w tej woni uśmiech dzisiaj zakwitł
tak jakbyś była tutaj zawsze

budząc do życia tak przyjemnie
że pocałunek się zawiesza
spróbujmy kiedyś wszystkie przenieść
w dni może już nie z tego wiersza


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 23 june 2020

jeśli tylko

każdy ranek pachnie słodką tajemnicą
każde słowo kwitnie magią przyszłych chwil
nadziejami związaliśmy się na przyszłość
sny pięknieją jeśli tylko w nich się śnisz

jakże ciepło w twoich ustach brzmi dzień dobry
pocałunki układają nam się w wiersz
nawet cisza pachnie tobą - zapach wiosny
czuję w deszczu chociaż może to nie deszcz

każdy ranek pachnie słodką tajemnicą
myśl za myślą znów odpływa z tobą w rejs
ach - zatrzymać z tych szalonych - jedną - tysiąc
kawa stygnie - już nie słodzisz
cicho - wiem


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 22 june 2020

jeszcze

nie maluj czerwienią bladych liści klonu
zanim błysną w słońcu dopadnie je karmin
domaluj im skrzydła na których do domu
wrócę głodny ciebie a ty mnie nakarmisz

wśród złotych nawłoci upleciesz posłanie
ciała nam przykryje niebieski baldachim
a kiedy wieczorem srebrny księżyc wstanie
roztańczymy gwiazdy - jeszcze nam nie spadły

z ust wilgotnych rosą tak hojnych w purpurę
zerwę szept pragnienia jak kwiaty przed deszczem
lubię gdy całujesz albo chwilę później
kiedy ciało krzyczy jeszcze jeszcze jeszcze


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 20 june 2020

lubię

i chociaż deszcz na horyzoncie
a myśl przy twoich tęsknych ustach
dwa słowa magią w wiersz zaplączę
przyniosę z kawą wprost do łóżka

i niechaj wiatr nas wycałuje
z najmilszych kropel tego lata
w wilgotnych ustach dasz mi uśmiech
w pieszczocie radość która wraca

jak słowo kochaj choćby w szepcie
i pocałunek tuż nad ranem
wiesz ile szczęścia w tym że jesteś
lubię to nasze zakochanie


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 16 june 2020

niezwyczajnie zwyczajny dzień

czasem dzień od rana zwyczajny jak co dzień
nawet gdy niedzielą wydaje się wieczność
kiedy słowo jesteś z każdą chwilą słodsze
a wołanie siebie w krew wchodzi - już weszło

kiedy myśl skupiona na słonecznym splocie
pod którym w gorączce twoje - moje serce
kiedy mówisz kocham słyszę radość w głosie
chociaż niecodziennie opowiadam wierszem

wypijmy herbatę - z cytryną - ja słodzę
deszczem pocałunków przykryję twe usta
czasem dzień od rana zwyczajny jak co dzień
tylko chwila z tobą w marzeniach jak uczta


number of comments: 4 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1