Poetry

ALEKSANDRA


ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 2 may 2016

taka mała pierdolutka

jestem i nadal żyję
choć brakuje paru cech
porozumiewam się w trzech językach
wieczorem znikam do kolumbii
czekaj idę pod stół
po co
po piwo po zioło po kapcie
aha to teraz co ?

teraz to miłośnicy poezji pójdą spać
albo będą czytać nadal
i to mnie martwi...


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 8 january 2016

brzydki wiersz

ten wieczór nie może skończyć
się byle jak
skóra sucha bez kropli
namiętności wiotczeje
nogi zarasta bluszcz
jednak najbardziej
gnije się od środka

proszę o prawo
dla eutanazji


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 6 january 2016

***

kiedy snią się umarli
trzeba wstać
by ratować żywych


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 6 january 2016

bez próby

mam ładnie ułożone włosy
głaszczą łopatki
paznokcie schną błękitem
stopy otulone różowym kożuchem
czystość pachnie wanilią i kawą

kiedy wchodzę czuję mocz i kał
słyszę krzyki tych którzy umierają
żaden wymysł tej pierdolonej cywilizacji
nie równa się z prawdą i bólem

nie liczy się nic
mogę tylko być
przytulić
zrobić herbatę

wylać mocz opuścić łóżko
i zażartować

potem wracam do swojego
na chwilę
teatru


number of comments: 19 | rating: 12 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 15 november 2015

inwersja

są jak wirus
atakują i zjadają swój organizm
potem zarażają innych
są ich setki miliony
nie wyłapiesz nie znasz
panaceum

na całe zło tego świata


nikt się nie rodzi rasistą
nikt się nie rodzi terrorystą

umiera każdy


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 14 november 2015

piątek trzynastego

nikt nie powinien
bać się żyć
Paryż

kurwa nie


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 13 november 2015

jesień

pełna nagich drzew
pornograficznie pustych ulic
mokra i wilgotna

lot nad
ostatnie tango
urodzeni


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 12 november 2015

ciągle

pamiętam i tęsknię
uczucie błogie wspaniałe
krążąć nad domami moich przyjaciół
kościołem szpitalem łąką lasem
morzem i złotymi polami

lekkość przecudna i ciepła
jak sny o lataniu
być lekkim czystym młodym
nie znać złego i obojętności

trzymać babie lato za kołnierz
wtulać się w krople deszczu
kochać każdy powiew wiatru
zbliżając się do słońca


teraz spadam jak suchy liść
krzyczę i budzę się
w połowie drogi
donikąd


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 10 november 2015

zmieniłam zdanie

tylko krowa nie zmienia
świnia kwiczy
koguciki mają chęć piać
a mewy trzymają się blisko śmieci

pamiętam dzień gdy umierałam
teraz to wesołe miasteczko
gdzie wymiotuję z góry
z dołu się nie da


lepiej się obnażyć
niż poniżyć

nakręcam film
przyrodniczy

tak tak
tik tak


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 23 october 2015

las

mieszkam tu od zawsze
na mchu bezpiecznie schowanym
gdzie niebo tylko w prześwitach koron
w symbiozie z białymi pająkami
kiedy chcę wchodzę w bagno
drzewa podają gałęzie
turlam się z igłami w głowie
śpię jem płaczę i idę
przed siebie
wpadając w lisie nory
kocham ten las

jak ty swój ogród
to już patologia
czy tylko fantazja
a może nic z tych rzeczy

aby pogoda dopisała


number of comments: 10 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1