Poetry

ALEKSANDRA


ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 25 november 2012

zzieleniałam

mam kilka złudzeń
najbardziej to lubię
kiedy jestem inna
wtedy się nie gubię
wypalam powoli
się wypalam
ale daję radę
zapierdalam
od okna do okna
wiesz że to szkodliwe
zatracam się wtedy
 
i wiem czuję
żyję




dla Hess:)


number of comments: 11 | rating: 14 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 24 november 2012

strach

a kiedy odejdę czy też odejdą kwiaty
zostawię pranie którego nikt nie rozwiesi
nikt nie sprzątnie kuwety i nie pobawi się 

a kiedy odejdę kto wyprasuje sukienkę
kto wyczyści buty na mecz

a kiedy odejdę czy będzie ciszej
czy może zgaśnie w piecu
kto zrobi to wszystko 

nie mogę teraz odejść
 
 
 
 
muszę przestać pić
to mnie zabija


number of comments: 27 | rating: 19 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 23 november 2012

emilia

zielone pokryte grudkami rzęsy
parszywe piegi trądzik różowaty
mimo to włosy zasłaniały tyłek
a był to piękny tyłek
brzydka jak grahamka
jednak jej głos wybijał godziny
blade dłonie parskały w łagodnym kłusie
przez noc przez dzień przez życie
emilia umierała każdym rankiem
małe zielone okruchy wirowały
białe niteczki wplątane w klamkę
dawały poczuć jej słabość

zabrałem filiżankę z pawiem
nie potrafiłem nigdy tam wrócić
do mojej lalki
do moich skłonności


number of comments: 10 | rating: 15 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 10 november 2012

***

morfina morfeusz
jakże ukochane
krew na poduszce
wypełnionej kaszlem jękiem
pod plecy pod głowę
azbestowe morze
zabrało ją z małej łodzi
do fabryki amunicji
i wypielęgnowanych dłoni
suszonych jabłek na piecu
rosołu z gołębia
chorych królików
bursztynu
po który wraca i wraca









 
 
śpij dobrze babciu


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 10 november 2012

tasiemiec

opuściłeś moje ciało
dziękuję
do dziś byłam dobra
przez miliony zakamarków
potrafiłeś kochać
tylko siebie
zżerałeś od środka
powoli
 
uzbrojony fiucie


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 1 november 2012

brakuje

nie trawię chryzantem
wolę stokrotki
na trawie wieczności
w taki dzień
alkohol
wypala serce oczy
nie chodzę w miejsca
pełne łez
 
wyrzutów sumienia


number of comments: 24 | rating: 21 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 11 october 2012

twój

pamiętam twoje rzęsy dłuższe od firanek
one zasłoniły nam tydzień bez życia bez snu
parapety wołały w imieniu roślin bezsilnie
wymarły muchy w kuchni niejadalnej
zakochałam się w twoim bezczelnie
nie żałuję czekam kiedy znowu mnie


number of comments: 13 | rating: 19 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 26 september 2012

ogród

na skraju nocy jest ogród
gdzie chowam sny
spadam zawsze na miękką trawę
latam ponad gniazdami
nie kryję się w kieszeni
nie zostawiam nic na potem
owoce są zawsze soczyste
tylko ciebie tam nie ma
 
dobrze
dzieci są wreszcie szczęśliwe


number of comments: 24 | rating: 28 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 22 september 2012

tak

zbliża się czas kiedy stopy są zimne
nosy mokre i różowe
smutki płynące po szybach
za krótkie dnie długie noce
łzy z byle powodu
 
zbliża się czas gorącej herbaty z cytryną
przytulania pod kocem
palenia w piecu
zapachów suszonych grzybów
wełnianych skarpet
 
zbliża się czas zadumy
i dobrych wierszy
 


number of comments: 21 | rating: 25 | detail

ALEKSANDRA

ALEKSANDRA, 22 september 2012

chcę być sama

wsłuchać się w myśli
krople deszczu wiatr śpiew ptaków
muszę porozmawiać szczerze
wybaczyć i zaplanować
pragnę ciszy o której zapomniałam
radości spokoju siły
potrzebuję choć jednego dnia
 
by przypomnieć sobie że jestem


number of comments: 25 | rating: 22 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1