Poetry

Nevly


older other poems newer

3 march 2016

upojni

tak bardzo wymagamy samych siebie
ostatnią kolejnością odśnieżania
w maju kiedy wiosna zakwita stałą rezerwacją
wtórując słowom pozostawionym w nas

kocham kocham cię kocham cię _ ja też
bez orzekania o winie nikomu innemu nikt inny
poprzez tunel języków do gardła
prosto w kajdankach do ziemi nieobiecanej

liczne przelewy już pani nie podglądam
widok na zwłoki a wspomnienia nic a nic
nie warte co było chociaż trochę
ot taka tylko i aż niefrasobliwość żywiołów

no dobra dosyć już szachów na dwa rozdania
koniecznie uczciwi a niekoniecznie za darmo
o święta naiwności ...

a moje oczy coraz częściej






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1