19 november 2013
myśli urodzinowego wieczoru
obraz Twój odnowiony
w mojej pamięci staruszce
znów na długi czas musi wystarczyć
jak konfitura
co osłodzić ma
zimne wieczory
żal tylko że słów
wypowiedziałem tak mało
by uśmiech Twój opisać
i oddać słowami tę chwilę
w której topnieje
największy twardziel
zbudowany lodu myśli
kamieni ambicji
sklejonych pewnością siebie
chwile tak niedoścignione
a tak łatwo trawione
przez ślepca któremu
poza młodą świadomością
nic nie warte są fajerwerki
Twojej urody
bo obdarowany nimi hojnie
bez krzty wysiłku
nawet prostymi słowami
opisać ich nie potrafi
traktując jak należącą się codzienność
ślepiec nie widzi
bo stoi zbyt blisko
by dostrzec i zrozumieć
cud którego bez wysiłku
dane jest mu dotykać
dosłowność pozbawia go wyobraźni
bez której nigdy nie zobaczy
i żadnego obrazu duszą
nie zapamięta
znam zbyt mało słów
i gestów banalnych
by stać się ślepcem
który za to tylko
że jest młodością ułomny
może bezkarnie dotykać
choć i tak niczego nigdy
w całości nie dostrzeże
wybacz torsję
myśli pijanych