aPotem, 5 may 2014
ten sam park ci sami ludzie
pewnie kiedyś by nam się podobali
nie mruczelibyśmy pod nosem
babciu dziadku
oszczędzając dzieci dla wnucząt
nie chcielibyśmy być suchą bibułą
tłumem wojskowych parad
aPotem, 2 october 2013
nasze piegowate córki
noszą sukienki w groszki
i kamienie w kieszeniach
z jakichś wyjazdów bzy jaśminy
i inne robactwo nie stanowią dla nich tajemnic
kiedy wpadają na górę wołają twoje imię
wprawiając boga w zakłopotanie
co wieczór długo rozplatam im włosy
do ziemi chowam modlitwy
mgielne opiłki na granicy dłoni
tsunami okruchów
tak im się kiedyś przyśniłeś
jakby cię wcale nie było
ale wiem że to rozumiesz
aPotem, 1 october 2013
gdy zamykam oczy
kasztanowe liście zarzucają sieci
macane stopami
nawet płód w łonie zapinanym na guziki
nie pociesza
skowyt
człowiek chłepcze powietrze
dopóki nie okaże się ziemią
mięsem
w padlinożernym pysku
przychodzącym po swoje
aPotem, 21 september 2013
na ścianie jadłospis przywleczony z pobliskiego baru
zegar wybija godzinę w której można jeść obok
butelka odgazowanej wody drapie w udo
tylko smuga światła kładzie się na stopy jak mąż szefowej
i tak trzeci dzień od nowa
rozcieram gazetę aż palce stają się słowami
szukam spłuczki