Poetry

Adam Pietras (Barry Kant)


Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 14 december 2021

Rzędy realności (pogoda)

Dziewczęce, mroźne - światło. Planetarna litera w sko-

Szonej trawie. Pogoda jest dziś źródlana. Jaka piękna

Pogoda!



Jaka piękna

Pogoda! Trzeźwo-senna

Jak w Hollywood.



Przyznam się panu - nie umiem żyć i nie wierzę - właściwie w nic.

Jaka piękna pogoda! W sterowaniu żurawiem, albo na uniwersy-

Tecie, w więzieniu -



Jakież tam muszą być rzędy realności!

Ok. 2020


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 15 november 2021

kamień piaskowy

kamień piaskowy

gałąź czarne pnącze
żabi skrzek w wodzie świetlistej
kropla krwi żabiej żabie serce
i ptactwo wiosenne
taki krzyk na uroczyskach
za osiedlami za korytarzami
taka giętkość istnienia i kamień piaskowy
i jaskółcze kręgi


number of comments: 8 | rating: 2 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 13 november 2021

Dwie płowe wstążki

Dwie płowe wstążki z m3



Sen - powierzchnia

(Akryl na desce w rozmiarach 38x73 na temat "migawki ze slow life" pisane w któregoś lata na uboczu nieudanych wariacji n.t. Heideggera i Eliota)


Od czego się zaczyna?
Taboret stoi przy łóżku.
Telefon, książka, filiżanka
Barwy błękitne i piaskowe
Naziemny ocean.
Światło pada spoza kadru,
Kątem oka widzę rurę od kalory-
Fera
I nie dzieje się nic szczególnego.

(- bez okularów... fotografowanie... głębina...)
Próżnia

Muszę zapalić. Ktoś nastawił czajnik. Upał.
Na trawniku rosną kwiatki.



Eteryczny błękit

Z jednoodcinkowego cyklu "Niespełnione Ambicje". Autoironia na własne wybory egzystencjalne pisana podczas kryzysu wieku (rzekomo) dojrzałego - charakter żartobliwo-rozpaczliwy z subdominantą terapeutyczno-egotyczną i narkotycznie ambiwalentną (- ta ostatnia ma symbolizować bóle rodzenia, które przez chwilę zatruwają umysł w ten sposób, iż zgrzytająca wielość wydaje się być czymś fundamentalnym)


Eteryczny błękit mojej ściany
I wersalka! Duża, prosta czion-
Ka na białym tle! Czterysta ksią-
Żek! Rury od kaloryfera i rolety!

Płynę ku nieznanym szczytom gór,
Ja, atom podatny na rozkład wśród
Protez, dżungla psychiczna na świę-
Tych przedmieściach.

Piwem i lulkiem czczę was, rury od
Kaloryfera, choć miłość mnie nudzi
I męczy! Kubańskie pomarańcze w
Tanim dyskoncie i zakaukascy recy-

Dywiści - Boże, piękne jest to piekło!
Otchłań przykryta lukrem, młode na-
Rody kształcone przez telenowele i ab-
Solutna zagadka!

Płynę na tratwie, płynę i płynę i płynę,
Płynę w kierunku ściany, płynę z łóżka
Do ściany, płynę na tratwie, pragnę
Dużej, prostej czcionki na białym tle!

Ja, atom podatny na rozkład wśród
Protez! Czterystu książek! Rolet! Wersalki!


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 28 september 2021

Pusta miska

Pusta miska.
Możesz mierzyć nią czas.
Głodem fizycznym.

Niebo zachodzi chmurami.
Oczywiste znaki.
Pierwszy oddech na jawie.


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 25 september 2021

Cztery wiersze

I


Smak ścian i nagłych jak rakieta chceń - utrata pewności uchwytu.

Nie lubię tej mieszaniny treści żołądkowych i światła słonecznego.

Czarne spodnie i niebieskie trepki ze sztucznej skóry - kod szerokie-

Go obrotu szyi i żywa migawka malarstwa historycznego. Nie czuję

Już dawnej rozkoszy stawiania kropki i wolę kontemplować filiżan-

Kę kawy. Samotny bębnię palcami o rurkę regulującą wysokość fote-

La - gdy po latach badań uznałem, iż każda teoria ma wartość instru-

Mentalną, tj. jej zadaniem jest dostarczać przyjemności. A ta pojawia

Się dopiero po krótkim spacerze.





II


Myślę niekiedy że człowiek to chyba pojemnik

A całe "ja" definiuje się przez dążenie do unika-

Nia bólu. Ale niektórzy w szczególnie wyczuwa-

Lny sposób są też sobą - głosem ze studni. To

Chyba ci którzy - jeszcze - przekonani są o praw-

Dziwej wadze czegoś. A więc nie mogę już uogól-

Niać mojego stanu nieważkości.





III


Moja nicość czasem roni łzę.

Widzę ją między splątanymi kablami

Jak wiernie czeka po tej stronie muru.

Rozchodzi się po krwiobiegu by nieza-

Uważalnie wykrzywić twarz.

Interesuje ją waga ludzkiego życia.

Syci się ciemnością i od lat wypłukuje ją

Strumień.



IV


Litery nadają tor kilku najbliższym godzinom

Choć wypłukuje je strumień. Tak czy inaczej

Spełniają jakąś funkcję. Ta najbardziej własna

Dętka zaczyna brzmieć i wymięte chusteczki

Przypominają rzeźby. I nawet chrześcijańskie

Karaoke z pobliskiej świetlicy brzmi trochę jak

U Lyncha, za wymiennikownią, między liśćmi.

Przecież nie wyznaczyłem kierunku.


2021-09-21


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 22 september 2021

Co ma byt?

I


Co ma byt? Czy byt
Ma wszystko, na co
Popatrzysz? Można
Więc wpatrywać się
W gwóźdź w ścianie
Tak długo, aż stanie
Się skupieniem ca-
Łego świata? To sa-
Mo można powie-
Dzieć o wszystkim
Innym. Jest coś ra-
Dykalnie nieistotnego
W akcie percepcji.
Coś cienkiego jak
Źdźłbo trawy; śmierć.
Prócz tego wokół pływają
Gówna.



II


Chcę żyć. Życie jest
Tym czemu poświę-
Cam uwagę. Tryska-
Ją muszki owocówki
Nad pomarańczami.
Podoba mi się tak u-
Mierać, w ckliwej me-
Lancholii korzeni tego
Porzuconego świata.
Z kratek wentylacyjnych
Wydobywa się czad któ-
Ry działa jak narkotyk;
Gdy w kuchni albo łazie-
Nce przenosisz się na
Chwilę w nieznane, wszelkie
Ściany stają się przezroczyste
Jak eter i dobiega cię tylko
Głęboki i drgający tembr
Ziemskich, kosmicznych
Milczeń.


number of comments: 7 | rating: 3 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 10 september 2021

Hollow Songs

VII. L.


Umysł faluje a ciało spada. Życie jest dobre. Trawa, zie-
Mia, błoto i światło. Umysł faluje a ciało spada. Koło do-
Mów, na ławeczce, wśród wróbli i gołębi. Życie jest dob-
Re. I pustka, odblask światła w oknie. Ziemska, nasłone-
Czniona pustka. I dymiące kominy. Pustka i trawnik ko-
Loru khaki. Umysł faluje a ciało spada. Życie jest dobre;
Niekiedy spada podczas spaceru.





XII. Barwa



Na przedmieściach słowiki. Duża ilość zieleni. I wspa-
Niałe, barwne Le Corbusiery. Popielne paprocie, żela-
Zne kraty, ziemskie sklepienia. Popielne dziewczęta i
Łagodne wierzby. Szkoła wśród wierzb z żelazną kra-
Tą. Popiół, popielne paprocie. Popielne dziewczęta. Ma-
My piękne osiedle z dużą ilością zieleni i wspaniałe,
Barwne Le Corbusiery. I śpiew słowików, głęboka zie-
Mia, ziemskie sklepienia.






XIV. D.



Przychodnia i spacer. Tam, koło poczty, spacer na rauszu.
Myślałem, że się przewrócę. Takie było kuszenie. Tam, na
Bruk, gdzie świeci słońce. Za ustępem. Gdybyście widzie-
Li nasz gmach szkoły. Cieszą wszystkie korytarze. I okna
W żółtej ścianie. Tam, koło poczty. Człowiek szaleje z bez-
Czynności, i kto ma zdrowe ręce, ciągnie na budowę. A na
Poczcie? Jakie tam siedzą dziewuchy! Ale wcześniej trzeba
Się dobrze upić. Takie jest kuszenie. I tam, na bruk, gdzie
Świeci słońce. Przy cokole.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 6 september 2021

Gry i zabawy

I - Przez rybie oko


Jest lato. Jest letnio. Latem jest letnio. Ściana żarzy się eterycznie, stoi brzozowy taboret
A na nim sporo kapsli.

Żarówka się nie żarzy, nie żarzy się wolfram - żarzy się ściana. Budynek naprzeciwko
Też się żarzy.

A samochody i ludzie wyglądają jak z wycinanki; a ja przez oddech łączę się ze światem
Bo ma konsystencję powietrza.

Tak źle! Nie, nie źle. Powietrznie! Tutaj piękny, plastykowy kwietnik - zbiornik na ziemię,
Korzenie i kwiat. A tam zagajnik, po którym spaceruje sąsiadka!

Tysiąc kiepów pod klatką i kilku złodziei. Ludzka głupota.


II - Życie i czas


Jeszcze wszystko może się stać. Odrzutowiec zostawi paseczek na niebie. Ktoś przejedzie
Czerwonym ferrari. Przejdzie para trzymająca się za ręce

A ja zawsze mogę zapalić sobie papieroska,
Napić się oliwy z oliwek,
Pojeździć na elektrycznej hulajnodze.

Na kolację Krakowska

W pokoju - Rembrandt
W kuchni - Cezanne.

A jak ktoś zachleje albo trafi do psychiatryka?


number of comments: 8 | rating: 3 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 25 august 2021

Kolory

I.


Światło pada na chodnik spomiędzy gałęzi żółte jak liście na klatce.



II.


Lubię cieszyć się wszystkimi kolorami - światło pada na chodnik

I jest sucho. Zapaliłem zapałkę. Koło placu ładna dziewczyna miała

W termosie herbatę z cytryną przyniesioną z budynku. Ktoś krzyk-

Nął gdy zapaliłem zapałkę - światło pada na chodnik i jest sucho;

Ona po południu ma basen.



III. Cokół



Horyzont mostów i parki. Okno na most i na park. Na dworze chłodno.

Pusto na dworze i jest woda na ławce.



Lato 2019


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Adam Pietras (Barry Kant)

Adam Pietras (Barry Kant), 24 august 2021

Sportowy

Aż do tego cienia kołysze się w miejscu basen
Za schodami kołysze się w rytm spacerującego
Który kołysze się być może nie wie o własnym
Za poręczami stokrotki za zbiornikami do cienia
W budynku w sukience za schodami kołysze się
W sukience teraz pije w miejscu za schodami
Który kołysze się za zbiornikami w budynku
Za schodami kołysze się w miejscu do cienia
Teraz pije w budynku w sukience za poręczami
W budynku kołysze się w rytm spacerującego
W sukience o własnym między drzewami


number of comments: 7 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1