Poetry

Robert Hiena


Robert Hiena

Robert Hiena, 30 november 2010

Pyskówka

Hola, Hola!

Patrzysz mi w oczy
i mówisz, że jesteśmy
braćmi.

A nawet nie mamy wspólnego
nazwiska.

Tak naprawdę, nie dzieliłbym
z tobą nawet ciepła
deski klozetowej.

wywierasz zbytni
nacisk i masz.

NIE dostaniesz.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 29 november 2010

Ręka boga

Gdy patrzysz martwym
nic niewinnym dzieciom
w zaropiałe oczodoły
myślisz coś więcej
poza oblizaniem
słonej wargi
i trzymaniem
krocza w bezruchu?
Nie udawaj świętego
jesteś tylko potomkiem
starożytnych rzymian!
masz to we krwi.
swojej i ich.
Ale ich lepiej wygląda.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 29 november 2010

Medialne Mięso

Muszę przyznać
że podoba mi się
widok krwi
i agresji północy.
Przynajmniej COŚ
się dzieje.

Mogliby jednak użyć
bardziej wysublimowanych
i etycznych środków.

W końcu - zabijanie
to grzech ŚMIERTELNY.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 29 november 2010

Zero

spoglądasz w lustro
dumnie doglądając
dzieła ojca-alkoholika
i matki ladacznicy.

Zakładasz sobie
złotą koronę, w myślach
widząc jak ona pięknie lśni
na twojej wszechwiedzącej głowie.

Udajesz coś więcej niż jesteś
myśląc że wartość masz większą
niż twój pies, który za stary, to
za okno go wyjebałeś.

Zawsze ciekawiła cię aerodynamika.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 27 november 2010

Internet

Twoje krzemowe odbicie
elektryzujące bardziej
w lekkim 3d lepszym nawet
od tego co widzisz co dzień
w lustrze.

Bo jak nie kochać zapachu
wszechobecnego krzemu
i możliwości bycia kim
tylko zechcesz?
jak nigdy.

Budzisz się samotnie w nocy
nie mając świadomości
że duszę zostawiłeś
pędzącą gdzieś kodem zero-jeden
poprzez świat.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 23 november 2010

Słabość

Zamyjakące się sprawy
nieco za bardzo
przytrzasnęły ci palce.

Nie potrafiłeś przemilczeć.
Zabawa się rozpoczęła


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 21 november 2010

Hiena

Czy jak spoglądam z umiłowaniem
na nędzną twarz bezdomnego
oznacza, że już jestem w niebie?
Wprawdzie słyszę słowa pochwały
po brzdęku monety w wytartym
kartoniku żebraka.. A w duchu pustka.

Zamykam oczy by nie widzieć zła
jakie wyrządzam, wstydząc się
samego siebie i nie wierząc w lepszy los
tych wszystkich, których oszukałem
i ranię z każdym dnim coraz dalej
i mocniej wciskam spust rewolweru

Nachodzą mnie myśli - istnienie mogłoby
w końcu przestać istnieć, rozsypać się w proch
zostać rozwianym przez wiatr, by nic już nie
ostało na drodze ludzkości dążenia do człowieczeństwa
a mi pozostałoby liczyć w duszy że to wszystko
może kiedyś pokaże, że jednak ma sens.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 21 november 2010

Religijny sadyzm

Ciche słóweczka szeptane
wrzaskiem setek godzin.

Takie twoje rozwiązanie,
mamrotanie w konfesjonale!

Niby pomaga, bo dusza lżejsza
i jakoś wyżej się unosi, ponad.

Dalej patrząc na gnijące szczątki
które doprowadzasz do rozkładu.

No tak, w sumie lepiej. Bóg wybaczył
Ale chyba nie pojąłeś podstawowej idei

Że własnym egoizmem nie zalepisz ran
które wyszarpałeś z taką satysfakcją.

I nikt tego za ciebie już nie zrobi, ponieważ
ty przecież święty! W głowie.

Wracasz do domu i otwierasz kolejne piwo
zadowolony, że pretensji sumienia nie będzie.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 21 november 2010

1000 lat

Ty, Polaczku, co deptałeś ziemię
pod Grunwaldzkim lasem
Nie podniesiesz głowy, nie widzisz
szklanych domów sunących ku
wszechobecnemu niebu?

Czy ostatnią wartością w twej duszy
jest krzyż i walka sama w sobie
i rzeczy mniej ważne od tych dwóch
najważniejszych kolorów - krwi, co
przelałeś i śniegu, w którym leżałeś

Opuszczony przez Sąsiada na dalekiej
wrogiej ziemi?
Wtedy pamiętałeś i kosę nawet ostrzyłeś
dziś patrzysz w srebrny ekran i nie pamiętasz
co znaczyło "kocham" twego dziada i "Polska"
Twoich przodków.

Zetrzyj piach z oczu i spluń za ramię
gdyż ciągną się tam hasła niewłaściwie
nie dające tobie zadrżeć odpowiednio
na dzwięk Poloneza czy Mazurka.
Nie udawaj patrioty. Jak nie potrafisz

Bądź kosmopolitą. Z uszanowaniem ojczyzny.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Robert Hiena

Robert Hiena, 8 november 2010

Wyznanie

Nigdy nie znajdujesz odpowiednich
słów do uczuć, gdy depczesz trawę
co roku, w tym samym miejscu
gdzie kiedyś staliście obok
a nie pozostał nawet cień
jego zaginionej duszy.

Goryczy dodaje słońce
które ciebie nie rozumie
wschodząc i zachodząc
jakby nigdy nic nie nastąpiło
grając ciche pieśni na liściach
rosnących co roku na nowo

(Czasem sam nie wiem, co pisać.
Chyba gubię swój umysł
gdzieś między tymi wersami.
Albo po prostu umieram coraz bardziej
za każdym razem gdy wtaję z łóżka
zabijam poezję.)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1