Poetry

Wojciech A. Maślarz


older other poems newer

16 january 2011

Oczekiwanie w Brighton

Spacerowałem wzdłuż morza i karmiłem mewy
tuż obok pubu Brunswick, dalej Peter's Gnosis

tam natknąłem się na tuzin kobiet czarnobrewych
żałobnie zawodzących i rwących włosy. Zgroza!

Krzyk ptaków szybujących nad skałą, Brighton Rock.
W Mariner’s nie zjem lunchu. Przeczucie to czy szok?
 
Dokuczliwy brak ciebie. Zostałaś w Welwyn?
Oceaniczny przypływ rzucił na piasek welon
 
W morskiej bryzie płynęły dmuchawce; nasienie
mniszka. Pająki tkały jedwabne desenie.
 
Moje myśli wpadały w pajęczyn pętle
Kogoś tam wyłowili. Tragedie niepojęte
 
przychodziły mi do głowy. Wreszcie zadzwoniłaś
Kwartet smyczkowy. Muzyka twoich słów tak miła
 
wyjaśniła to niezwykle milczenie. Komórka
padła. A ty czekałaś na mnie przy podwórku

tam gdzie rosły paprocie – fontanny próżności.
Czy inna kiedykolwiek tak mi sny wymości
 
niepokojem, paranoją i nadmiarem miłości?






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1