Ka., 21 november 2014
Dźwięki w kształtach origami
Uginały jej nogi
Ugniatały piersi
Układały wszystko
Nawet fryzurę
 
Technologicznie zamykały oczy
Sztukowały kryształami soli
Nabijały grafitem żebra
Zatapiały w tuszu ciała
Malowały usta gejszy
 
Kanonadą zrzucały nagą
W wizję ciszy, śpiewającą od tyłu
Ośniedziałą w węgiel
Malował jej ciało opuszkami
Kruchego kurzu .  
03:33
Ka., 18 november 2014
Tyłem do drzwi, w przydymionym 
Bordową impresją pokoju. 
Najczarniejszy kot.
Uszy ma tak wysokie, 
Jak rogi sam Szatan. 
Sam 
Szatan 
Siada, więc teraz na mnie 
Wygodnie. I szepcze głowie,
coraz ciemniejsze, podszyte purpurą, 
Zmęczone, spłakane, omdlewające, sny
Ja nie zmartwychwstanę. 
14/02/14
Ka., 18 november 2014
Żyje w rzeczywistości zajętych telefonów
I podprogowo przekazywanego odrzucenia.
Nie ma nic, tylko wypełniają ją
Oceany przejrzystych jak pryzmat uczuć.
Bezustannie w nich tonie, zatapia się, spala.
Tylko silne ręce mogą udusić,
Najbardziej zaciska gardło ta twarz
Widziana na przeciw 
po nieodpowiedniej stronie tafli wody
wtedy..
13/02/14
Ka., 18 november 2014
Jadę do swojego przeznaczenia,
Wiem,
bo nie wiem dokąd jadę.
Jeżeli dzisiaj - teraz - stanie się 
coś złego,
To nic złego.
Nie mam zielonego pojęcia dokąd
idę i po co?
Niepodległa.
Podległa jedynie regułom, 
sterom tego świata
Kaprysom magicznego uporządkowania 
nazywanego Chaosem.
Trzeba stanąć naprawdę samotnym, 
by zrozumieć działanie wszechświata
być w stanie rozwinąć z siebie
wstęgę Fibonacciego
01123581321345589144233377610...
poczuć brak przywiązania do grawitacji
i brak umiłowania do tlenu 
poczuć jak perspektywa się rozlewa, 
bo zmienia się punkt widzenia...
11/10/13