Poetry

Nieokiełznany Milowy Las


older other poems newer

11 may 2012

o (men)el

wszyscy myśleli o menelu
taki nigdy nie powstaje
z nóg kamieniami ciąży
do serca jest jak królik
a w kapelusz nie wejdzie
i ta mała nierozgarnięta
dziewczynka zza lasu
piała wraz z kogutem
brailem trykając
jego upadłego obrazu
melanż i marnitwor
sprzeniewierz
podśmiewywali się
za jego plecami
a on odwróciwszy
menelskie no body
uśmiech puścił
taki wiecie naturalnie
z politowaniem do niej
i powiedział oczu twoich
nigdy nie wystarczy
za jedno jej
rzeczywiste ...

już nie była taka
radosnie kpiąca
taka jak zwykle
kupiła czekoladę
znów zaczęła tyć
omen jakiś ...
omen ...






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1