Nieokiełznany Milowy Las, 7 july 2012
stary starał
się strasznie
sztorcując
samotnie
powiedział
a co oni tam
symbianem
w symbiozie
smagam
stary starał
się sromotnie
sam szczezł
Nieokiełznany Milowy Las, 27 may 2012
przesadzając
przysiadłem
w przysiadzie
przesadnie
przemówiła
kobieta
przebóg
przezornie
...
milczałem
(w sumie zainspirowały mnie do tej gry słowa filo, ale tylko pośrednio)
Nieokiełznany Milowy Las, 23 may 2012
doskwiera mi
w tobie samej
w środku ciebie
zostałaś sama
z przyjaciółką
czarną puszką
miejsce moje
teraz odebrała
Nieokiełznany Milowy Las, 23 may 2012
chciałbym naprawdę uciec
schować się gdzieś
tak samozakopać
tam pod murem
nie chcę już
zwiedzać
meandrów i zakoli
jeszcze tylko łyk
domowego wina
tego babcinego
z dzikiej róży
na popitkę prochów
i smutnych słów
nawet nie zlepionych
w wiersze
wiesz jak bardzo
ciebie rozumiem
nikt nigdy już tak
ciebie nie odgadnie
tyle czasu upłynęło
a ty mnie już chyba
nigdy nie poznasz
a można było
bezgranicznie
...
(z podziękowaniami dla Fabio za inspirację)
Nieokiełznany Milowy Las, 23 may 2012
świat się załamuje kompletnie
zawalają się wszelkie perspektywy
nie umiem żyć w nijakim podwieszeniu
nie umiem żyć w bezsensownym odepchnięciu
splunąć tak na to wszystko i obejść wkoło
może w końcu coś się zmieni
splunąć na te stare przesądy
tak dokładnie na lewą stronę
przez prawego buta
zaciskając do krwi kciuki
i środkowego guzika
odetchnąć wreszcie
słysząc w słuchawce
twoje kochanie
zaterkotać żwawo ...
żwawo i treściwie ...
Nieokiełznany Milowy Las, 22 may 2012
mówisz żegnaj
nie to niemożliwe
jak mogłaś - wiem
nie żyjesz sama
choć chciałem dać ci
poczuć wiatr we włosach
kocham ciebie
dynamicznie
nie chcesz tego zobaczyć
boisz się otworzyć
mówisz nie kochałam ciebie
i podglądasz mnie wciąż
przez dziurkę od klucza
a ja coraz głębiej tonę
Nieokiełznany Milowy Las, 20 may 2012
nawracanie
marionetka w rękach
barbarzyńcy
nie może odciąć linek
pozostaje jedynie
droga eliminacji
pańskiej ręki
oswajanie
głupiego nie da się oswoić
jeżeli odrobinę myśli
wróci sam do źródła
życiodajnej nadziei
odetnie się z pętli
powieszonej na karku
tresowanie
podłącza ci prąd
wyszydza i nakazuje
cierpisz powielając ruchy
ciągnięta na linkach
przyjdź wytresuję twoje
przytulenie wyłącznie
delikatną dłonią
(odlecisz jak wolny ptak)
Nieokiełznany Milowy Las, 20 may 2012
awantury
podchody
avatary
przygody
awantury
donoszenia
avatary
przyrodzenia
a ja śpię
tu samotnie
głowę kołdrą
otulając szczelnie
nawet już na to
nie splunę
Nieokiełznany Milowy Las, 20 may 2012
w pcimiu z pochodnej
z matki dorodnej
z ojca na medal
służył krajowi
nawet jako ...
w latach komuny
dziś wielki wyzwoliciel
niczym bożek
zlicza zmarszczki
przed lustrem
żeby za młoda
nie uroda
mu dała
Nieokiełznany Milowy Las, 20 may 2012
była tam sama
udawała samotną
szacowna matrona
z debetem w warszawskim banku
i bielicowaniem oczu dla niego
nikt bielma nie widział
służyła jak marioneta
była żyletką z szafą pełną wierszy
matrona z piędziesiątką na karku
a kark miała twardy
udawała delikatną
i obelżywa była w tej służbie
lżyła kwiatem lotosu
którego na oczy nie ujrzy
obiecał jej szczęście
bo bez niego nikt nie ma prawa
wydać monety na swój marny wiersz
mariota i marionetta z maskulinum
w karkowaniu własnej nędzy
służyła wszak służba jej
sensem istoty poezji
nie - nie jej
jego otoczonego zapałkami
które wciąż gasną
zapłoną pod szyldem
moim i zagasną
wreszcie
łez benzyną moją