Poetry

Laura Calvados


older other poems newer

8 january 2011

Wyjdź. Wróć. Wróć.

Po pierwsze
 
ciało jest kamień rzucony
w otwarte usta ziemi
nieruchomo rośnie korzeniem
w górę bez światła
 
i jeszcze te ręce bezradne pałąki
boczne odrosty serca uczulone 
na sól i krew z niezawinionej
rany
 -
a teraz
dokądkolwiek odwrócić
nie ma jak wyjść
się
jest ciągłym czekaniem na późnym
zegarze zawczasu






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1