6 september 2011
radość na trzy czwarte.
Pomyślałem sobie wtedy, że mogłaby zostać moją żoną. Nieraz już tak było, gdy poznawałem kolejne partnerki nie mojego życia. Teraz również spotykam swoje najnowsze żony, tak zwane kobiety idealne. Jednak po czasie one wygasają, są śmieszne, niemodne, przestylizowane, niedostylizowane, nie takie. Ona, widzę, wciąż jest taka. Mogłaby zostać. Chwila, w której myśl ta wróciła pod przestworza kości ciemieniowej, zmierzając ku przodowi, była jak odczytywanie klepsydry. Uroczyście ogłaszamy, że dnia dzisiejszego coś w nas umarło. Rodzina z dziećmi składa wyrazy głębokiego współczucia. Obrządek dowolnie wybrany przez jego uczestników, niestety nigdy nie będzie miał miejsca, gdyż nie sposób podać namiarów, na miarę osoby, których żąda od nas urząd. Urządziliśmy happening w miejskim parku. Z tej wspaniałej okazji zdecydowaliśmy się nakręcać watę cukrową na pale.