Satish Verma

Satish Verma, 6 november 2020

The Honey-Sellers

In searing heat, on
the fern path-
a thoughtless journey begins.

You cancel the prayer
for midnight blues.
Ice was going to unload.

The skin deep spread
of levator floor acts.
You jump from a springboard
to catch a lucid dream.

Would you now walk like
an eight legged spider?
I will remain sociable.

The hands are not for sale.
I am arranging the combs
on the white sheet-
for the queens.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Satish Verma

Satish Verma, 5 november 2020

Forced Tragedy

You loosen the grip
and let go the bank.
After throwing itself on the
burning pyre, the phoenix
has failed. It will-
not rise from the ashes.
An agonizing script
unfolds. In a visceral moment,
I was scared. Life, till natural death.
What do I do now? Words
do not help. Stop doing anything?
A void becomes a voice.
You become whole.
Living precariously, thinking
becomes a tree. The roots
will feed the heart.
A songbird reminds me.
Time to salute the dawn.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Satish Verma

Satish Verma, 4 november 2020

Black Days

It was a marathon race of
timeline. The days are bound and shot.
How do I come to you to express
my grief of the country
in tumult!

In shouting and screaming,
there was no magic wand to invoke
peace. Your mouth opens
and shuts like the shell valves. The
scollops- words, swim in
sea of burials.

The seriality was unconscionable.
It falls short of a stroke.
The blood splits. A riot erupts
to wet the lips of curved razor.
The sun retreats, to let
the stars find their sky.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Satish Verma

Satish Verma, 3 november 2020

Fading Sheen

My little dirty moon,
why were you hiding-
when the vulture-poems had
an uncanny similarity with
raging road show?

The volatility would not exit.
It rises in flames to make
a big black hole in the sky.
Sometimes I hate you,
sometimes I, love you,
my elusive, beautiful karma.

At night when I disappear
what poem you will read?
In fast-running stream, your
croaking will not be heard.
Try to begin a dance of democracy.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Satish Verma

Satish Verma, 2 november 2020

Heartache

Wanting to die young
hairy and unbaked,
not telling the truth.
It was a savage vendetta.
The crowd was not on your side.
In manic intensity,
they shouted- death to the veils
in holiest dip.
I repudiate the presumptiveness.
A super religion gives birth
to a devil- another godman.
In chains, I will carry
a cloud. Very disquieting.
There was no water.
The seeds crawl-
underground in the wake of earthquake.
Collecting the tears to grow.
It is a blank summer.
The fat spiders open the eyes.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

RENATA

RENATA, 1 november 2020

zamknięci w szaleństwie

zamknięci w szaleństwie

chciała mieć męża pisarza
nie głupca i nie gołodupca
i takiego se wzięła wbrew woli
rodziców wielbił ją na równi
z butelką im więcej zarabiał
tym więcej trwonił wyzwolenie

i ekstrawagancja kazały brnąć
do przodu wciąż podróże
przez burze alkoholu imprezy
i jej znudzenie ciągłe czekanie
a gdy przestał korzystać z jej cipki
z szafy wyszły pluskwy i karaluchy

on nabrzmiał i zsiniał słynna whiskey
i wino dobierały słowa a żona ozdoba
bez celu kontrolowana broszka
wyrywająca się poza za i przeciw

jego potrzeb kropką nad i alfą i omegą
jego paranoją zamknięci banderolą
złudzeń i czas gdy Hemingway był
dla Scota odkryciem przykryciem guru
bezsnem i snem zazdrością i podejrzeniem

rzucał pet za petem z kieliszka impetem
a ona tęskniła za prawdziwym facetem
wciąż pisał targał gniótł wyrywał i pisał
jej obrazy taniec pisanie zasnute mgłą
jego zazdrości a nóż będzie lepsza

i czuła była noc do czasu
gdy piękni przeklęci
dobiegali kresu
on osiadł na mieliżnie
ona dostała kuku na muniu


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Satish Verma

Satish Verma, 1 november 2020

Amused

Night falls in rings.
The poetry becomes
a summer dilemma.

A dancing frog
starts foot-flagging.
Mating was the ultimate.

Politics becomes
a ritual. I will not come back
to face the lynch mob.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

RENATA

RENATA, 31 october 2020

czasy gdy kwiaty są niepotrzebne

Wszyscy Święci
w tych ostatnich dniach
nie zaprosili nas na bal

jestem taki jak oni
i kiedyś dotrę
do krainy szczęśliwej
a teraz chociaż znicz
i chryzantemy na ich grobie

nawet tego zabroniono
w roku szczura
w ten dzień ustanowiony
siedzieć masz w domu
i dać spokój śpiącym


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

RENATA

RENATA, 31 october 2020

ten dzień jak spadający liść

wirus zajął usta i nosy
że też jeszcze możemy chodzić
w tym totalnym chaosie

Szarobure niebo
czy będzie płakało
nad patriotą z tradycjami

nie zapali znicza
i z chryzantemami
nie pójdzie na grób

tak zdecydował król
z psami i kotami
oj bliscy co na tamtym świecie
tęskno mi za wami


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

RENATA

RENATA, 31 october 2020

ciuciubabka

mały krasnal księżyc skradł
wybuchła wojna skończył się ład
starzeje się karzeł lata mijają
a on wciąż walczy o ideały

chce kraj mieć cały zamknięty w palcu
nienawiść zasiał w polskich siołach
zabić resztę miłości zrobić z kobiet inkubatory
dyktator samozwańczy pogromca narodu

prezes to zwierzę inteligentne
za kotami chowa jak mysz swoją gębę
znienawidzony pilnuje dupy
by wszystko trzymało się kupy

były wybory w czasie pandemii
znów obiecali znowu wygrali
i choć minęło czasu wiele
naród nie wyczuł że to skurwiele

maski maski maski na twarzach
Jarek bez maski przypomina grabarza
naciąga fakty psami szczuje kopie dół
młodych kotów puszcza w bój

pluje na seksualność wyboru i lgbt
a sam nie wiadomo kim jest
zasuszony rasista jedną nogą nad grobem
w jego kaczogrodzie nie ma miejsca dla kobiet

fala zarazy zbiera żniwo
brakuje rąk ust i płuca gniją
nos nie czuje smaku a dupa jest szyją
głowa która rządzi na wszystko się wścieka
po ulicach chodzą zombi już nie ma człowieka

wzbija się do nieba protest song
po ulicach tupią nogi i las rąk
może wjadą czołgi i będzie wojna
w szoku wściekły naród z kobietami pognał

transmisja wirusa zamyka nam usta
co na to Jarek co będzie dalej
on jest z kamienia
powsadza wszystkich do więzienia


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  





Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1