Poetry

zingara


older other poems newer

25 april 2018

jałowa strona medalu

nieujarzmione stany zapalne szarpią 
i odbijają się niczym piłeczki pingpongowe 
– wpatruję się w ich hipotetyczny taniec
jakby bezwładny, uzależniony od strachu.

mojego strachu który nigdy nie śpi.
bronię się. w dłoni ściskam rtęć. 
wyczekuję reakcji, nocy. powinna być cicha.

nie będę walczyć o swoje pięć minut.
wewnątrz umysłu abstrakcja dogasa.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1