jesienna70, 30 june 2019
może wciąż jeszcze czekam
oparta o księżycowe promienie
na nieśpieszny wiatr
kołyszący nadrzeczne wikliny
tańcząc wśród drzew
obserwuję chmury
brzemienne deszczem
i liczę odciśnięte w ziemi
ślady bosych stóp
nocami cierpliwie rozplatam
śniącym koniom grzywy
podobne splątanym
wierzbowym gałęziom
nie boję się kamieni
rzuconych w meandrujący nurt
ale tego że przez nieuwagę
ominie mnie spacer
wśród wodnych drobin
jesienna70, 16 june 2019
dotrzymałam słowa
wciąż o tobie
pamiętam
wymościłam w sercu
miejsce dla ciebie
piszę wiersze
może tęsknię
jesteś we mnie
poeto samotny i cichy
jak jesienne połoniny
jesienna70, 2 june 2019
tęsknota ma twoje imię
słoneczne promienie rozświetlają je
na kosmykach splątanych włosów
jeszcze nie otwieram oczu
zawinięta w zielone prześcieradło
próbuję zatrzymać sen
czekam na twoje dłonie
zdejmujące ze mnie
warstwy przykurzonej samotności
jesienna70, 26 may 2019
nosiłabym kwieciste sukienki
i malowała paznokcie
karminowym lakierem
piłbyś mnie
jak źródlaną wodę
i wciąż nienasycony
pragnąłbyś więcej
ale jestem tylko ciszą
wśród rozedrganych
godzin dnia
potrafię jedynie
trzymać za rękę
kiedy tęsknota
pulsuje tuż pod skórą
jesienna70, 24 may 2019
ugięłabym się leciutko
jak obłaskawiona kotka
schowałabym pazurki
mrucząc cicho na zgodę
przekonałbyś się
jak miękko stąpam
wśród księżycowych promieni
odliczających nocne godziny
przy tobie
umiałabym odnaleźć
ciszę łagodniejszą
od lodowego wina
jesienna70, 11 may 2019
idę do ciebie
przez ciszę
zakwitłych sadów
do twoich cierpliwych rąk
do słów przynoszących
zamyślenie
niosę w zamian
spokój uśmierzający
tęsknotę
nie pragnę wiele
podaruj mi tylko
pożegnanie
kiedy przestaniesz
pisać dla mnie
wiersze
jesienna70, 5 may 2019
zaróżowiona jutrzenką
przechadzam się po łąkach
z rękawów strzepuję pękate trzmiele
obserwuję lot skowronków
trelujących na niebie pobudkę
rzeźbisz mnie w myślach
nadajesz kształt rosy
uformowana pragnieniami
odkrywam swoje nowe ciało
pachnę tymotką
jesienna70, 26 april 2019
spójrz miły
znowu wiosna mai
łąkę pod lasem
a skowronki trelują
między obłokami
w sadzie jabłonie
malowane bielą
kuszą trzmiele pękate
kwiatowym wyrajem
w domu cisza
nawet mucha zasnęła
wplątana w firankę
tylko słońce drepcze
po dębowych klepkach
a tęsknota wygląda
zza donic z miętą
zaparzam pokrzywę
w glinianym imbryku
sypię osiem prószków
cukru do herbaty
dzisiaj nie chcę goryczy
wpółwyblakłych wspomnień
jesienna70, 24 april 2019
gdybym była twoimi dniami
nosiłbyś mnie w kalendarzu
zaznaczoną na czarno
biegłbyś od daty do daty
zakreślając sprawy
do załatwienia na cito
ze zmarszczką na czole
i oczami zasnutymi zmęczeniem
nie zauważyłbyś jak przemijam
ale jestem ciszą
głaszczącą cię po ręce
kiedy piszesz wiersze
ukojeniem
rozplątującym myśli
pulsujące niepokojem
jesienna70, 29 march 2019
możesz mnie spotkać wśród pól
kiedy tańczę w przykrótkiej sukience
ze słońcem pod mankiet
we włosy wplatam motyle
a w głowie szeleszczą
tymotkowe źdźbła
z płatkami stokrotek w ustach
liczę białopióre anioły
sypiące na ziemię okruchy tęczy
oddycham lekko
zamieniając w skowronki
tęsknotę za tobą