Poetry

Arek


older other poems newer

1 march 2012

Ucieczka z piekła

Gdym go zdetronizował,
Jego krew na nas krzepła,
Słodki pot z nas parował
Z żaru płomieni piekła

Więc co z piekłem się stanie?
Gdzie trafimy my sami?
Tylko krew po Szatanie
Dusza walczy z myślami-

Całej rzeszy straceńców,
Dla spokoju czczą Boga,
Nowy kult potępieńców,
Zła zaś nikt nie pochował

Kompan padł jak wystrzały!
Już nazajutrz stracony
Żądzy krwi zażądały
Jego własne demony

Ref

Po zabójstwie Szatana
Dusza zbiegła wściekła
Pokalana i skalana
Uciekła pierwsza z piekła…

Trzeci następny dzień
Drżałem jak suchy liść
Ze mną tylko już cień,
Który ze mną chciał iść

Dostrzegalny przy świetle
Więc widoczny nad ranem
Chyba z nim, więc ucieknę
Narzekając na dane-

Wszystkie życiowe dar
I talenty zmarnione
Stąd wysokość mej kary?
I jej apogeum minione

W życiu miałem marzenia,
Które miały złe twarze
Zamiar nie ma znaczenia
Czas pokaże, czy karze

Ref

Po zabójstwie Szatana
Dusza zbiegła wściekła
Pokalana i skalana
Uciekła pierwsza z piekła…

Dnia czwartego po prostu
Już uśpiono ciekawość
Wyobraźnie przerosło
Lub zabiła dorosłość?

Są na wszystko sposoby
Żeby zatrzeć móc wszystko
Obliczałem dwie doby,
Bilans sumienia, zysków

Ożywieńców zaś horda
Wszechświat na stałe zmienia
Wszyscy sursum corda!
A najbardziej z kamienia

Pierwszy ujrzałem Eden
Nie chcąc być więcej sobą
Upłynęło dni siedem,
Świat się stworzył na nowo…






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1