1 march 2012
Ucieczka z piekła
Gdym go zdetronizował,
Jego krew na nas krzepła,
Słodki pot z nas parował
Z żaru płomieni piekła
Więc co z piekłem się stanie?
Gdzie trafimy my sami?
Tylko krew po Szatanie
Dusza walczy z myślami-
Całej rzeszy straceńców,
Dla spokoju czczą Boga,
Nowy kult potępieńców,
Zła zaś nikt nie pochował
Kompan padł jak wystrzały!
Już nazajutrz stracony
Żądzy krwi zażądały
Jego własne demony
Ref
Po zabójstwie Szatana
Dusza zbiegła wściekła
Pokalana i skalana
Uciekła pierwsza z piekła
Trzeci następny dzień
Drżałem jak suchy liść
Ze mną tylko już cień,
Który ze mną chciał iść
Dostrzegalny przy świetle
Więc widoczny nad ranem
Chyba z nim, więc ucieknę
Narzekając na dane-
Wszystkie życiowe dar
I talenty zmarnione
Stąd wysokość mej kary?
I jej apogeum minione
W życiu miałem marzenia,
Które miały złe twarze
Zamiar nie ma znaczenia
Czas pokaże, czy karze
Ref
Po zabójstwie Szatana
Dusza zbiegła wściekła
Pokalana i skalana
Uciekła pierwsza z piekła
Dnia czwartego po prostu
Już uśpiono ciekawość
Wyobraźnie przerosło
Lub zabiła dorosłość?
Są na wszystko sposoby
Żeby zatrzeć móc wszystko
Obliczałem dwie doby,
Bilans sumienia, zysków
Ożywieńców zaś horda
Wszechświat na stałe zmienia
Wszyscy sursum corda!
A najbardziej z kamienia
Pierwszy ujrzałem Eden
Nie chcąc być więcej sobą
Upłynęło dni siedem,
Świat się stworzył na nowo