Poetry

Chartumes


older other poems newer

16 august 2013

Martwa strefa


Na koniec, człowiek wybucha.
Rani tych, którzy stoją najbliżej.
Później jest tylko podmuch:
niesiony z ust do ust przyciąga ciekawość.
 
Zawsze jest jakieś pole rażenia.
Każdy człowiek posiada zasięg:
ilość ciał, w które ugodzi odłamkami.
 
Nie chcę ofiar.
Trzymam się na uboczu.
Powiększam martwą strefę między nami.





                                                                                   






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1