Poetry

Arsis


older other poems newer

31 december 2021

Niespokojny oddech

Moje serce, tak, to moje serce… ― wybijany jednostajny rytm…

Ulica lśni po niedawnym deszczu…
Pełgają w niej
żółtawe blaski latarń…

Przesiąkają od nadmiaru wilgoci
moje buty,
wytarty płaszcz…

… noc iskrzy się miliardami niedosiężnych świateł,
napełnia luminescencją nagie gałęzie drzew…


Czas zatacza olbrzymi krąg…

… gdzie ja jestem, gdzie?

Leżę twarzą do podłogi,
wdychając zapach dębowych klepek, nikłą woń woskowej pasty…

Otaczają mnie fotele, pufy, kanapa, stół, i inne czworonogi ,
które utraciły już dawno swoje piękno, przestępując niecierpliwie z nogi na nogę…

… wybijają jednostajny rytm,
patrząc z wyrzutem
martwych przedmiotów…

Zakurzone pożółkłe zdjęcia,
portrety…
… zacinająca się gramofonowa płyta…

Za oknem noc…

Odbita w lustrze czyjaś zniszczona twarz, czyja?

… kurz i pajęczyny, jesienny chłód, czyjś niespokojny oddech…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-12-31)

***

https://www.youtube.com/watch?v=7_iFXjMhyPA&t=114s






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1