18 january 2022
Innerspace
Gwiazdy, mgławice, spirale galaktyk, zamieniające się miejscami słoneczne układy…
Nie mam pojęcia, kto nadał im aż taki pęd…
… doskwiera mi chłód
pustego
wszechświata…
Osiadają na mojej twarzy kryształki lodu,
kiedy wiruję okrywając się skostniałymi ramionami…
Chyba umarłem, ponieważ zatrzymały się skorodowane już mechanizmy zegarów…
Rozsypują się w pył
zębate koła,
pożółkłe cyferblaty, wskazówki…
Opuszczony pokój…
Noc…
… wybrzuszają się i kurczą popękane powłoki ścian…
Łaskoczą mnie języki
zwisających tapet
z płótnami pajęczyn
i resztką wypłowiałych wzorów…
… spadają znienacka z cichym plaśnięciem u mych stóp, wzniecając obłoki gryzącego kurzu…
Uchylone
drzwi,
zamknięte…
… otwarte okna…
Zatarty w połowie niewyraźny ślad…
Odcisk palca?
… wkłuwa się boleśnie
pod paznokieć
wystająca zadra…
Chrzęst potłuczonego szkła, gruz…
… nawarstwiony przez dziesięciolecia szary pył…
Spogląda na mnie obojętnie czyjaś twarz z wiszącego krzywo portretu w zniszczonych ramach…
Czyjeś poplamione,
naddarte zdjęcie
z rodzinnego albumu…
Pusta koperta
z odciśniętą,
ubłoconą podeszwą buta…
… prócz
tego
― nic…
(Włodzimierz Zastawniak, 2022-01-18)
***
https://www.youtube.com/watch?v=7SABcsrkEzE