Arsis, 30 november 2022
Spójrz na mnie, przemieniłem się w panteonie mroku. Tak właśnie wyglądam, sponiewierany menażerią subatomowych okruchów. Mogę przejść przez ścianę z kamienia jaskrawą smugą światła. Przemieniłem się nie do poznania. Zaczajony między zimną, wilgotną ścianą a pustym, poplamionym, (... więcej)
Arsis, 11 november 2022
Jesteś obok. Twój szept jest ledwie słyszalny. Z zimnych ścian spływają rdzawe strużki. Wilgotnieją gąbczaste powłoki odpadającego tynku. Pęcznieją tworzące się nieustannie nowe purchle, bąble… Tak oto mówi coś do mnie nieżywy od dawna ojciec. Jego obrzmiałe, sine usta poruszają (... więcej)
Arsis, 2 november 2022
Otwieram drzwi – kolejne korytarze, odgałęzienia, odnogi podziemnego krwiobiegu. Niezliczone pomieszczenia. Porzucone w nieładzie sprzęty. Pokryte szarym pyłem, pleśnią rdzą… Plątanina kabli, rur, składowiska pogiętych blach… Dusi mnie mroczność podstępnej nocy, która snuje się (... więcej)
Arsis, 17 october 2022
Patrzę na blaszane pudełko. Na czarnym tle fruwają żółte motyle, bądź gwiazdy… W środku następuje proces rozkładu. Tysiące neuronowych synaps oplata moje skostniałe, dłonie. W lodowatym przeciągu nocy, w pulsującej samotności mroku…
Drżę…
…
Ktoś puka do wejściowych (... więcej)
Arsis, 25 september 2022
Wokół mnie wrzawa przeszłości. Dostrzegam jakieś przełomy w nostalgicznym mroku nadciągającego zmierzchu, ostre krawędzie. Wychodzą ze ścian głosy, kiedy przywieram do nich czołem, ustami, dłońmi… Całuję wilgotne płaszczyzny, wsuwając język w szczeliny pęknięć, w rozmiękły (... więcej)
Arsis, 10 september 2022
Ręka sina od opadowych plam… Wciąż drga. To wciąż drga i nie może się pogodzić ze śmiercią… Odchylona głowa. Zdziwione spojrzenie szeroko otwartych niewidzących już oczu. Wspina się po wzorach tapet skowyt sennych majaków. Rozbestwione umarłe ciało przeszywa powietrze ze wzgardą (... więcej)
Arsis, 6 september 2022
Zniekształcone głosy przemieszczają się. Przenikają poszczególne warstwy ścian z kamienia, popękanego tynku, czarnego, spalonego żelbetonu nuklearnego schronu… Noc pulsuje. Wnika do przegniłych resztek zmiażdżonego mózgu… Padam na kolana i składam dłonie jak do modlitwy, ale to nie (... więcej)
Arsis, 28 august 2022
Testy radiacyjne. Próby nuklearne… Pożółkłe stronice gazet, czasopism poruszają się jak monstrualne ćmy… Szeleszczą. Miotają się… Uderzają o szyby zamkniętego okna. Spadają zemdlałe, tworząc miękki dywan z mechatych odwłoków… Drgające czułki. Aparaty gębowe, którymi węszą (... więcej)
Arsis, 15 august 2022
Ktoś do mnie dzwoni z kosmicznej otchłani, z przemierzającego puste przestrzenie, opuszczonego od tysięcy lat ogromnego statku-matka… Ktoś do mnie wciąż dzwoni we śnie… Nieustanne telefony zapętlają się echem w meandrach mojego mózgu. Ktoś wciąż do mnie dzwoni. To ty? Czy, to ty? Naznaczone (... więcej)
Arsis, 8 august 2022
Nocy, moja jedyna, moja bogini mroku i zapomnienia. Ściekają resztki jadu z twoich kłów. Z zakrzywionych szponów zwisają kawałki mięsa. Cuchnące. Robaczywe. Zgniłe… Jesteś samotna i naga. Rozbita pikselami ciszy. Zbliżam się do ciebie w wewnętrznej szarości bytu. Widzisz mnie? Pełznę. (... więcej)