Poetry

absynt


older other poems newer

5 september 2025

Odwrócony

Zapada mrok, otuleni wilgotną ciszą śmiałkowie liczą gwiazdy,
wypowiadają życzenia marząc o jutrze, nadchodzących falach,
nieznanym. Pierwsza myśl w niewidzialnej sieci, to porośnięte
bluszczem echo, odmiana.

Na horyzoncie rozmazane niebo, skąpane w ogniu obrazy
kaleczą oczy, wiązka światła tworzy hologram postaci,
kobiety bez twarzy, fotografie, prześwietlone klisze.
Wokoło pełzają chrząszcze.

Stalowa obręcz nie pozwala oddychać.
Ciężkie półkule ziemi zdają się płynąć, unosząc nad wodą
tworzą przeogromny wir, słychać słowa modlitwy, i bicie
dzwonów.

Budzi się uśpiony dotąd, przerażający
strach.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1