Przepoczwarzona, 19 march 2014
chciałoby się coś
ZROBIĆ
stąd się wynieść
dziecko powić
zdać egzamin
umyć włosy
chciałoby się coś
POWIEDZIEĆ
krzyczeć epitetami
wyznać tajemnicę
czasem skłamać
szeptać nocą
chciałoby się coś
SKOŃCZYĆ
szkołę z wyróżnieniem
związek kulturalnie
książkę z trzaskiem
czasem by się
chciało po prostu wyspać
Przepoczwarzona, 8 march 2014
zawalone serce
dłonie pełne szczęścia
oczy zapuchnięte od barw uczuć
uniesione kąciki ust
myśli skierowane na jeden tor
przyspieszone oddechy życia
swoista miękkość kolan
głowa wzniesiona ponad dachy
trzepoczące motyle
leniwie opadające rzęsy
wyciągnięte ramiona
oszołomienie umysłu
piękne sny bezsennych nocy
wartka akcja biegu dnia
leniwie wypowiadane słowa
oddechy miłości
Przepoczwarzona, 6 march 2014
łyk kawy pobudził ruchy powiek
dźwięki dnia otworzyły serce
zatrzasnęła drzwi za czworgiem kochanych ócz
odetchnęła wciąż półgębkiem
w czeluściach organizmu brakowało czystego tlenu
pęd powietrza rozwarł dziury w ścianach
poczuła - znów to samo
niewidzialna siła nie pozwalała na
dotarcie cząsteczkom gazu do głębi
z każdą kolejną kartką kalendarza
pętla zaciskała się mocniej
Przepoczwarzona, 6 march 2014
przesyt miejsca i ludzi
nadmiar spojrzen i myśli
dosyć planów i marzen
powyżej dziurek westchnien rozkoszy
przesłodzona
spod warstwy lukru
landrynkowego uśmiechu
wypływa lawa żalu i złości
z braku siebie
jej
JEGO
Przepoczwarzona, 7 april 2013
kończy się kolejny dzień
każdy taki sam
każdy zupełnie inny
z dłonią zaciśniętą w dłoni
z ustami na ustach
wśród tłumu ludzi
pierwszy taki samotny
Leopoldowi...
na przebudzenie...
Przepoczwarzona, 7 april 2013
rybki z klocków pływają
po drewnianej podłodze
dwaj błękitnoocy irokezi
zarzucają sieć bajkowego spidermana
tłuste frytki zalegają w żołądku
chociaż dłonie ciepłe i spokojne
50 stopni na piecu ukaja
radosne serce i mokre oczy
zasmakowałam życia
i oznajmiam wszem i wobec
że tyję od szczęścia
Przepoczwarzona, 1 march 2013
pączek z dżemem smakuje
jak mistrzostwo świata
herbata z tutki
ma niepowtarzalny smak
trzy pary oczu wpatrzone we mnie
jak w najświętszą panienkę
i słowa które nigdy
nie łechtały tak słodko
rozognione policzki
szkliste oczy
uniesione kąciki ust
czworo małych łapek
65 kilogramów żywego szczęścia
niespodziewanego
wymarzonego
mojego
Przepoczwarzona, 3 february 2013
być
jak porcelanowa lalka
z kredowobiałą twarzą
z zastygłym wiecznym uśmiechem
mieć
delikatne jasne dłonie
bawełnianą sukienkę w kwiatki
oczy pełne szczęścia
czuć
powiew wiatru w śnieżnych lokach
zapach pieczonych ciastek
dotyk człowieka
marzyć
po prostu
kochać
jeszcze raz
...
Przepoczwarzona, 31 january 2013
poniosła ją chwila
kilka słów wypisanych na twarzy
potem tylko lęk o jutro
nadeszło nagle
jak sraczka
po tanim winie
i zostało
tak dziwnie pieszczące
dłonie i sny
zyskało na sile
po trzecim piwie
i rapowanej piosence
rozsądek zemdlał
oczy zapuchły
a ona pokochała
Przepoczwarzona, 31 january 2013
jest za mną
ta tak zwana miłość
wyuczona
dosięgnęła dna
przysłoniła ją śmierć
nowego znaczenia nabrało słowo
zbyt szybko wypowiadziane
tuż przede mną jest coś
czego nikt nie określił słowami
takie wiotkie
zbyt kruche
upragnione wymarzone wyczekane
niespodziewane niedoścignione
nasze