Poetry

iska36


older other poems newer

13 may 2013

alejka

wysadzili ją potomstwem cherlawym
starzejących się dębów i brzóz w menopauzie
bezładna serpentyna z brakiem dbałości
splątała ścieżki do twego odkrycia

mieszanina wody i czarnoziemu kusi spacerem
między otulonymi samotnością  mogiłami
a na skraju  błota jesteś bezimienny ocalony
z jedyną linijką do odczytania " obronił "

bez płomieni rozgrzewających wspomnienie
bez krzyża ciosanego ludzką troską
bez jednej  "zdrowaśki" przy święcie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1