5 october 2011
Dziwny sen
Alzheimer zapraszał mnie do piekła
tam w palcach ktoś dusił po kolei słowa
jakby gasił świeczki
wpuszczał na karuzelę orientację
a rozum z pamięcią bawił się w ciuciubabkę
wszędzie siedziały obsesje
gdzie jest moja torebka /w łóżku mamo/
oj przeklęty wiatr chce zerwać mi firanki
strasznie ciasna była ta urojona klatka
słyszałam jak płakało stare dziecko
bo zgubiło ciało
powracało tylko przywołane bólem
mamusiu ta pani chce mi założyć pampersa
nie będę się już wygłupiała
kręciłam się skurczona do pozycji embrionalnej
spokojnie
to marzenia
bez pępowiny nie wrócisz do łona