26 may 2010
*
Wokol czai sie zlo
i cisza,ktora
nie chce juz byc cisza
wola o pomste do nieba
za swoj cichy los
Noc przynosi sen trwaly
i niepewnosc poranka
znaczona na schodach krwia
niewinnego nastolatka
Wokol czai sie zlo
i trudno spojrzec
w bliskich nam oczy
by nie dostrzec w nich ogni
ktore przeciw domowi sie zwroca
Lzy grzechow juz nie zmywaja
bo to nie sumienie z brzegow wystapilo
Ciemnosc plynie jak z rany
a na drzewie Bog ukrzyzowany
glebiej schyla glowe...