Poetry

GreenFairytale


older other poems newer

23 july 2010

Rzeszów - dzień kolejny

To miasto nad ranem ma inny smak niż nocą,
To miasto miało w nocy oczy złote latarni,
I szkarłatem świeciły mu usta neonów.
To miasto w świetle dnia jest bezkształtną paczką.
W szarym, brzydkim papierze,
Przewiązane brudnożółtą wstążką rzeki.

-W perspektywie nocy było całkiem przyjemne

I kiedy patrzę na nie z okna czwartego piętra
Gdy czerwień wina schodzi lakierem z paznokci,
Po nocnej euforii nie ma już śladu
Ulotniła się wraz z papierosowym dymem
Cała jego poetyckość

Więc teraz patrzę już tylko na niebo nad nim wolne
Blado rano niebieskie
I chmury, co siadają wędrówką zmęczone na blokach,
I płyną dalej, znacznie wolniej
Niż samochody, przechodnie, gwar.
Obojętne na to miasto pod nimi
Co nie patrzy powyżej okien
Wolne

22.V.2010






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1