Poetry

huncwot


huncwot

huncwot, 24 july 2010

randka w parku

żeby nie było że nie ma o miłości




nad bukietem blond włosów
w tle ławka samotna
przysiądziemy?

spojrzenie
skinienie

lecz rozmowa pijana
huśtawka zawrotna
urywana

całkiem się
nie klei

cichym gestem maluję
wszystko co chcę powiedzieć
i ukradkiem

twej dłoni
dotykam

palce mocno zaciskasz
i natychmiast rozdział
egoizmu

w mym życiu
zamykasz


number of comments: 4 | rating: 18 | detail

huncwot

huncwot, 24 july 2010

o urokach wsich


potykając się o drób
dobiegłem obory
gdzie oddałem wśród krów
treść wieczoru

następnie rzuciłem
kota psu na budę
wszystkie świńskie ryje
omijając cudem

przebudzony rano w gnojowicy
mojej czy nie mojej nie dosłyszę


number of comments: 4 | rating: 24 | detail


10 - 30 - 100






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1