21 july 2010
nasza mała stabilizacja
mieliśmy wtedy rację chociaż
mówiliśmy sprzeczne rzeczy
byliśmy pewni że ostra wymiana
zdań i parę dni przemyśleń wyjaśni
teraz co rano pozdrawimy się serdecznie
szrapnelem obelg, serią klątw czy co tam
boli bardziej z tego co mamy
akurat pod ręką, cztery lata
siedzenia po dwóch stronach
tego błota czy bagna wystarczy
by wrosnąć w krajobraz na stałe
boimy się teraz, bardzo się boimy
że ta wojna się skończy lada dzień
i znów trzeba będzie mówić normalnym
językiem rozwiązywać problemy
a jeśli się okaże, że potrafimy
co powiemy dzieciom o tych
ostatnich czterech latach?