Poetry

Towarzysz ze strefy Ciszy


older other poems newer

23 march 2021

Ten niu normal

Przenikalność ciepła przez
Tekst
Okazuje się zależeć
Tylko od dobrej woli

Wyrafinowane na pierwotnych zamówieniach
Precyzowane
Wybiórcze osuszacze domysłów
Z fokusem pod oczodoły
Rozminęły się z oczekiwaniem

Wydajność wierszy podobno
Ustawicznie spada
I serfowanie na fali
Promieniowania tła
Spełnia już tylko marzenia
Atawistów

Idą święta
A tu przegląd snajperów nadziei
Zmienia się w kalejdoskop
Z malowania twarzy został tylko
Biały puder i kurewsko agresywny róż ust
Odbija się to wszystko nachalnie
W soczewkach doborowych
Drogich lunet

Rewia udziwnionych onanizmów
Z ciągłymi pytaniami widzów
W esemesach
Za trzydzieści dziewięć groszy plus VAT
Kto miał dłuższą lufę, kto polerował sprawniej
Kto strzela seriami a kto w okna ludziom zagląda

Tak nisko upaść
Możemy my wszyscy
Żonglerzy bezsłowia
Wsłuchani w bębniasty rytm
Pieczęci na dokumentach urzędowych
Nowej normalności

A przecież Bóg dał nam
Moc tworzenia światów






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1