Poetry

Towarzysz ze strefy Ciszy


Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 17 september 2010

17 września

tamci

o tamtych wiemy niewiele
choć lubimy nienawidzić
a dużo grzechów z krzyża zdjęli
i dużo twarzy z portretów i zdjęć
gdy wątłe nogi ich strachu były
ludzie to czy mapa wtedy?

oni

oni po prostu tam byli
Scylli i Harybdy pyski głaskali
las smoleński grał pierwsze nuty
a europa drugie rozdanie brydża
była czwórka przy stole i karty
i most co dzielił miast łączyć

ty

w ten dzień co ciebie ugryźli
byś jedna z nich sie stała
pogardy siedlisko wspomina
dni pokuty na kredyt
a ja palę świece w ciszy
o nieumarłych też się źle nie mówi

my

a my siedzimy po norach upchani
chlebem dobrym stuczeni w garście 
piachu giniemy wciąż za ciebie
teraz i wtedy na stosach żalu
w labiryntach domysłów a nasi
są już tylko poeci bez wspomnień

ja

a ja stoję i pamiętam i w tym
bezzwrotnym ciągleżyciu na zapas
czuję wielką niepotrzebę
przypominania na siłę
więc raczej postoję i przeczekam
wrosnę w próg nowego milczenium

patrzę...


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 16 september 2010

taniec zwycięstwa

z dwóch tysięcy kilometrów grad
bijący w oczy wygląda jak manna
lecąca z nieba a balansowanie na
linie jak taniec zwycięstwa

często o tym myśle na krawędzi
kiedyś od śmierci mnie dzieliło na
niej tylko dziewięć milimetrów kolega
zrobił mi wtedy zdjęcie ukradkiem

do dziś nie może mi wybaczyć
że tam i wtedy brakiem ikry
przetrąciłem jego karierę
młodego dziennikarza


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 13 september 2010

nie lubię jak księgowy dzwoni

pomyślałem że zamiast na dzieci
głodujące gdzieś w afryce
można zebrać pieniądze na
niewypłacalne banki

może się nażrą tylko raz i wystarczy
a tam to trzeba pilnować i sprawdzać
jak poumierają to się ksiegowy musi
tłumaczyć potem i nocami dzwoni

a pokojowego nobla za takie ciche
ostrzenie mieczy że się nawet dziecko
sąsiada nie obudziło wręczyć by mógł
osobiście wynalazca dynamitu


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 13 september 2010

żar poezji

podobno ogień wysyła w niebo
poezję dymu, rymy blasków,
przerzutnie migoczące, hiperbolami
jęczą jętki gdy z trzaskiem kroczą
krokwie miedzy słupów wypłowiałe
płatwie-męczy mieczy kruchość, pada
iskier deszcz inwersji-tyle mówi teoria

praktycznego kursu doskonalenia
kunsztu poetyckiego w kraju wielkich
pisarzy nie przetrwała żadna synagoga


number of comments: 12 | rating: 6 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 12 september 2010

czekanie na nałóg

nienawidzę jak na przystanku przysiadają
się palacze- śmierdzą zwyczajnie. czekanie
na autobus zachęca do mówienia tych co
powinni milczeć

od razu częstują czym tam mają- marlboro
kamele lajty czy inne gówno- dobre takie
tak gardło nie rzęzi, nie czuć metalicznie
jak te inne

sponad dymu opowieści życia, że w kaszę
nie dają sobie dmuchać a żona odeszła z innym
"kiedyś paliłem trzy paczki bo nerwy teraz
nerwy

nerwy tylko dwie wiec twardy jestem nerwy
a pan?" a ja? ja palę tak jak paliłem od dawna
dziennie tylko jeden
most


number of comments: 16 | rating: 7 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 10 september 2010

cholerna spelluna

każdy kieliszek wygląda
tak samo chociaż te drugie
jakby mniejsze i cieplejsze

śmierdzę życiem więc
legendy wciąż nie grzezną
mi w gardle ni włosach

powiadają że jak słuchasz
zamiast mówić to już
z człowiekiem źle

a jednak się przysiadłeś zatem
trzydzieści trzy toasty
za tych co odeszli

to czyńcie na moją pamiątkę


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 8 september 2010

matka ziemia

matka ziemia to w sumie
chyba stary pijak
bardzo często widzę jak leży
z wielkim garbem ku niebu
zarośnięty i zapuszczony
w tej części świata
nawet z ryjem w kałuży
coś mruczy


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 8 september 2010

głosy słowa szepty

odeszliście wszyscy naraz
czy może to było po kolei
zapomniałem już że wtedy
czas tak szybko stał

niekiedy już przestaję
szukać was po księgach
choć wiem które lubicie
a po których chadzacie

do dziś dźwięczą mi
głosy wasze słowa szepty
i ta muzyka, te piękne
utwory- wirtuozeria

echem się tułają
bo duszy bezdomnej
po głowie bezdusznej
po pamięci bezgłowej

nagle stoję pośrodku
twarz żywa jakby mówi
kopę lat przyjacielu
co u ciebie słychać

a mnie to już męczy
a mi zbrakło już słów
wciąż nie umiem opisać
gestem dźwięku głuchemu


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 22 august 2010

o powstańcu warszawskim

dawno juz wsiąkła w brukowe klinkiery
krew jego niczym dawne bohatery
a imię jego- sczytane litery
"nn" tysiąc dziewięćset czterdzieści i cztery


number of comments: 8 | rating: 9 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 18 august 2010

bezpańska chwała

ileż to trzeba wiary
by nie zejść z przydrożnego krzyża
przez dwa tysiące lat
pomimo że
sikają pod nim bezpańskie psy

gdybym ja miał tyle wiary
gdy moją duszę przybijano do krzyża
wisiałaby pewnie jako wisi
do dzisiaj
ale sądzę że chwały byłoby więcej


number of comments: 5 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1