Towarzysz ze strefy Ciszy, 15 july 2010
zawsze uwielbiałeś
kopniakiem otwierać drzwi
gdy były otwarte jak przychodziłeś
przyprawiało cię o nerwice
od czasu jak skończyłeś naście lat
kobiety- przepraszam- dupy
potrafiły podziwiać twój
zgrzyt zębów
certyfikaty nieomylności
wyniesione ze szkół wysokich
uprawomocniły twoje
zmarszczone brwi
walenie pięścią w stół to
podobno twoja inicjatywa
twórczość- ale ja w to nie
wierzę
przykro się patrzy jak wiatr
zamast dąć w twoje złote żagle
ciągnie za sznurki na których
tańczysz
kiedyś na którymś zawiśniesz
ale wzrok twój sięga tak daleko
jak daleko sięga twój gniew
i certyfikowana nieomylność
Towarzysz ze strefy Ciszy, 10 july 2010
pewnego życia
obudzilem się
z czterema rękoma
i oczami dookoła głowy
lekarz w misji
kreatywnego przywracania
normalności
skwitował
średnia krajowa w normie
przede mną ratował
jednorękiego bandytę
i ślepca
Towarzysz ze strefy Ciszy, 6 july 2010
trochę w bezruchu a trochę w walce
choć cyklon zdarzeń okiem swym kusił
przeciekłem nagle światu przez palce
co być chciało być przecież nie musi
głowy niemej jednym skinieniem
o domu marzeń wylewam pomyje
dom mój rowem niechybnie będzie
albo kraterem na ziemi niczyjej
w cieniu niechcianej wydmy
w tę ciszę długą bezdenną
nagle anioł uderza skrzydłem
śmierci to anioł czy anioł stróż?
nie wiem, za ciemno
nie odróżniam już
Towarzysz ze strefy Ciszy, 5 july 2010
to jest proszę państwa
królowa nauk
podobno
nic dodać nic ująć
świat liczb i liczby świata
ot na wejście
dwa i dwa
to cztery
dzielnie znosicie ten chłam
mnożą się na to przykłady
pierwiastek żeński pożądany
na potęgę
choć nie całki-
em (albo i em kwadrat)
to oczywiste
a ten wykrzyknik!
to najczęstsze działanie w życiu
bezsilnia
i tylko alfa jest stałe
----------------
wszystko się zgadza
tylko dwa plus dwa
to nigdy nie jest cztery
Towarzysz ze strefy Ciszy, 5 july 2010
czytałem gdzieś
że otwarte rany
bolą bardziej niż
rany otwarte
stoję u jakichś świętych
wrót i łomocę
energicznie w ciszę
o rany! otwarte!
Towarzysz ze strefy Ciszy, 3 july 2010
kiedy byłem mały
bardzo bałem się ciemności
pod łózkiem było
najciemniej
nie było więc gdzie się schować
od kiedy ciemność przemówiła
a cisza rozbłysnęła
pozostał mi strach tylko
przed ludźmi
za dnia
Towarzysz ze strefy Ciszy, 2 july 2010
czasem sobie zadaję pytanie...
rzucam na wiatr
czasem między ludzi
uparcie, nachalnie
czy jest tam ktoś jeszcze?
tłumy pustych ciał drwią głuchą ignorancją,
echo wydaje się odbijac od odległych gór
o których już chyba
nawet horyzont zapomniał
i czasem tylko wydaje mi się że
cichy oddech świadomości czyjejś
jednak
jakoś
będący
gdzieś
zaburza porządek pustki wokół mnie...
więc ktoś jest,
czy trwać długo potrafi?
czasem zadaję sobie pytanie...
Towarzysz ze strefy Ciszy, 2 july 2010
a kiedy świat juz cały
piekielny stworzył ład
i zamiast okien białych
prężą się krzyże krat
gdy każdy dzień jak kpina
szyderczo parska w twarz
pusta bez dusz rodzina
i brak dróg które znasz
gdy przyswojona wina
łamie kręgosłup nam
pusta bez słów świątynia
i brak już snów bez kłamstw
pustke mój szlak przecina
bezwzględny krzywiąc czas
pusta bez wzgórz równina
i już bez drzew mój las
Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 may 2010
jednym gwoździem krzyża
rozbiliście mi Boga
na bezbarwną trójcę
jakby na trzy strony świata
bez słowa z mojej strony czwartej
na zaprawie grząskich słów
lepicie z nędzy i marazmu
płynne pochylnie zdarzeń
wznosząc w niebo czyny
których nie ma i nie będzie
może życie jeszcze da pokazać
ze jednak znam głośne słowo "NIE"
w przeciwnym razie historia
powie że byliśmy jednomyślni
a przecież nie ma nawet "nas"
Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 may 2010
od wczoraj urosłem
o podest
znieruchomiałem
nie mam czelności
wzruszyć
stożek czasu
od dzisiaj lubią mnie
wspomnienia
paru przyjaciół
gram czyjąś rolę
i podoba mi się
tylko to
że bez strachu
siadają mi na głowie
czarne gawrony
jak posłańcy myśli