Konrad Redus, 13 october 2011
skoro już siedzisz przy mnie
przeczytaj chociaż nagłówki z gazety
włącz jakąś cichą muzykę
najlepiej połóż się obok
rozprostuj kości
wyglądasz śmiertelnie blado
skoro już siedzisz to czekaj
aż wszyscy się zdążą pożegnać
Konrad Redus, 11 october 2011
zadzwonisz wiem to
urlop który od nas wzięłaś
pokraczne kabuki
na festiwalu żenad
pierw wyślesz kartkę
pozdrowienia znad morza
raz jeszcze próbujesz
być córą Posejdona
z twarzą mokrą
od załamania pogody
wskażesz przydrożny bar
gdzie rokrocznie kończysz
Konrad Redus, 9 october 2011
przystańmy raz jeszcze
nad przechodzoną płytą
ku pamięci
osiedlowych chodników
igłą czy młotem
wbijmy się raz jeszcze
ryzykując zgrzytem
dokończonych rozmów
Konrad Redus, 4 october 2011
Imię i nazwisko?
(dokładnie w tej kolejności)
Ulica i numer domu?
(przecież gdzieś trzeba spać)
Miejscowość wraz z kodem!
(bo dużo jest Nowych Wsi)
Telefon domowy, komórkowy?
(jakoś muszę do Ciebie dzwonić)
Ile masz lat?
(dożywocie)
Konrad Redus, 21 september 2011
pocą się okna
od tej strony brzegu
od wdechu i wydechu
przedednia jesieni
czy przenikamy
czy tylko widzimy siebie
pragnieniem
nie wiem
nauczyłem się pisać na szybie
byś nawet zostając na przystanku
wiedziała
Konrad Redus, 18 september 2011
usztywniam się
z kamieniem śliny w gardle
na samo wspomnienie błysku Twoich oczu
gdy pokazywałaś mi swoje zabawki
jako czternastolatek
też marzyłem o wielkich przygodach
wtedy byłaś za mała
teraz nie jesteś
Konrad Redus, 13 september 2011
dla Asi
Ty mnie nie nazwij tytułem
Ty mnie stopą
Delikatne tętnice
Usypiaj
Ty mnie nie rysuj portretem
Ty mnie oczodołem
Bicia piersi
Nasłuchuj
Ty mnie nie pisz wierszem
Ty mnie wargą
Zbolałe dłonie
Odpręż
Ty mnie nie mów słowami
Ty mnie kolczykiem
Czoło spocone
Przygarnij
Konrad Redus, 18 july 2011
Z więzienia miast uciekam
Do fantastycznych krain
Pachnących drzew, owoców
Czerwonych jak krew malin
I słodkich jak miłość
Bez patologii
Bez słów
Konrad Redus, 4 july 2011
daj Boże
samemu już się nie chce
jakiś kawałek chleba
spowszedniałego codziennością
nie muszę przecież
niczego innym udowadniać
w końcu to tylko
nadludzka wyobraźnia
może o tym
słowik opowiada w pieśniach
swym najzwyklejszym
uwodzeniem piękna
Konrad Redus, 18 august 2010
Chociaż jesteś obok
To twoje przechylone zdjęcie
Spogląda na mnie z uśmiechem
Bezszelestnie ocieram łzę
Nie szukasz mnie
Za tulipanami od Ukrainki
Za obrazem wieczornego serialu
Kurczę się w sobie
I niebezpiecznie tylko
Znikasz robiąc mi herbatę
Za drzwiami twoich złych myśli
Topionych w szklance mineralnej