Konrad Redus, 16 august 2010
(forum romanum)
Spójrz! Cały to Rzym,
jak w każdy dzień roku,
przyszedł, by wysłuchać
wyroku Wizygotów.
Tu ich głosy
Wiatrem przeniesione
Pośród rzędu kolumn
Języki obce
(forum boarium)
Wspomnienie słońca,
co potem oblało
rynek bydła,
kamienne świątyń ciało.
A ty stań turysto
Pamiętaj historię
Co nad Tybru nicią
Dławiła się ogniem
Konrad Redus, 16 august 2010
(Jemu w pamięci)
Stoję wśród setek dzwonnic z owsa
Na czarno-biało oglądam zaćmienie
Słońca, co dla mnie zawsze było bogiem
A dla wędrówki mojej zaś, natchnieniem
Obok mnie stoi przyjaciel poczciwy
Co często o swym bogu mi wspominał
Że niby większy on od mego Słońca
Dziwny z niego, rzec muszę, człeczyna
Kiedyś mi wspominał, że gdy świat się spełni
Będę mógł głowę oprzeć o tron boga
I razem z nim doglądać stworzenia,
Które na nowo ma się tu dokonać
Lecz, póki co, idę przez pole
I chociaż jestem już starym prykiem
Cieszę się każdą wędrówki chwilą
I biegnę. Biegnę za patykiem
Konrad Redus, 14 august 2010
Jeśli znów przyjdziesz
Nie zdejmuj butów
Za drzwiami przecież stoisz
Cicho w ciemności
Pukasz i dzwonisz
Wiem, że wciąż jesteś
Twój płacz cię zdradza
Mnie nagła cisza
Udawanie, że wyszłam
Wiesz, że czerwone róże są banalne?
Odejdź Mały Książe
Chcę być sama
Konrad Redus, 13 august 2010
Pewnie jeszcze przyjdzie czas
I w kraju znów będzie mówiło się o wojnie
Nie tej w politycznych grach
Lecz o tej prawdziwej, za oknem
Znów będzie pełno dymu
Murów, budynków pod więzienia
Znów matki będą płakać synów
Znów partyzanci będą kryć się w cieniach
I choć teraz idąc poprzez miasto
Mijasz ludzi spokojnych i wolnych
Znów nadejdzie czas, że nie będzie ludzi
Tylko skorupy smutnych ofiar wojny
Konrad Redus, 13 august 2010
Czy słyszałaś kiedyś pociąg?
Jego szmer, stukot i skowyt
Gdy zatrzymując się na stacji wołał inne pociągi
Całkiem sam
I nie mógł do nikąd zdążyć.
Spytam inaczej:
Czy widziałaś kiedyś pociąg?
Jego brud, pęd i zmęczenie
Jakby nie mógł do nikąd zdążyć
Samotny
Wołający na stacji inne pociągi
Spytam prościej:
Czy kochałaś kiedyś pociąg?
Konrad Redus, 9 august 2010
To nic pewnego
Że są kawałki chwil
Ukryte w bruzdach mózgu
To nic pewnego
Bo nie pamiętam
Bym się zgadzał
Z tobą lub nie zgadzał
Na ich magazynowanie
Konrad Redus, 7 august 2010
Rozłożyło mnie
Nawet jajko ze śniadania to poczuło
Powaliło mnie całkiem
Nie chcę wiedzieć, co będzie jutro
Czy ciepłe, czy zimne
Równą fazę dają
Najwyżej różnie wchodzą
Lecz to zależy od rodzaju
Osłodzić, cytrynkę dodać
By zabić smród kotłowni
Zalać się w trupa, skonać
Tego się nie zapomni
Wygięło mnie
Reszta gdzieś obok wygięta
Zaraz wybuchnie mi łeb
A ekipa jest wniebowzięta
Konrad Redus, 4 august 2010
gdzieś za oknem
są ludzie
chociaż ich nie widać
w piwnicach są
w nieczynnych już fabrykach
krzyczą syczą
wpuść nas
a to tylko wiatr
tylko wiatr