Poetry

Łukasz Radwaniak


older other poems newer

13 may 2010

Kosiarz traw

Pan mecenas po pracy
zapala maszynę i walczy
z wiosenną bujnością traw.

Silnik warczy miarowo,
a serce wychodzi z arytmii.
Człowiek i maszyna
stają się jednością,
przenika ich elektryczny dreszcz.

Pan mecenas kosi równo.
Jest hiperkosiarzem trzeciej generacji,
ale bez zakorzenienia w tradycji.
Ojciec nie kosił kosą,
a dziad nie miał w ręku sierpa.

Pan mecenas nie ma kompleksów,
czuje poparcie olbrzymiej rzeszy,
stoją za nim inżynierowie, informatycy,
a nawet metafizycy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1