7 october 2023
Psalm Trzydziesty Czwarty. Abimelek, Dawid, martwe przeszłe byty
Biblia Tysiąclecia: Bojaźń Boża źródłem błogosławieństwa
Jan Kochanowski: Jakokolwiek szczęście ku mnie się postawi
Abimelek, Dawid, martwe przeszłe byty,
żaden wzór na dzisiaj, choć Bogiem podszyty.
Bo przeszłe na nowe trzeba przetłumaczyć,
by ludzie sens mogli świętości zobaczyć.
Czy jestem szalony, że będę zbawiony?
Niech mi ktoś podpowie, lecz nie uświęcony.
Da mi moc zrozumieć wszystkie święte księgi
bez teologicznej uczonej mitręgi.
Epizodem życie, ale jedno moje.
Chcę je przeżyć z sensem, śmierci się nie boję.
Finałem jest Niebo, chcę w to, Boże, wierzyć,
więc pomóż mi życie me w miłości przeżyć.
Gdy już będę stary jak Twój Matuzalem,
podrepczę na górę, ogień Ci rozpalę.
Harfy ani liry nie mam, by Ci śpiewać,
mogę martwe dusze w popiele rozgrzewać.
Inny już by wtedy spasował, lecz nie ja.
Mnie przy Tobie trzyma ta Twoja Nadzieja.
Jeśli jednak, Panie, masz mnie tylko straszyć,
lepiej się przed Tobą w życia gąszcze zaszyć.
Kto jest bojaźliwy, przed śmiercią strachliwy?
Ten, który ma Niebo za bajkowe dziwy.
Lepiej taki niech się w niedzielę douczy,
żeby nie przegapił do Twych Niebios kluczy.
Milczysz, Panie, prawdę pomiędzy gwiazdami,
a my przyziemieni do życia skibami.
Nie boi się Ciebie, kto w Ciebie nie wierzy,
komu błogosławisz, do Ciebie należy.
Obraz Twój w mej duszy za mgłą jak welonem,
czuję jednak oczy Twe we mnie wpatrzone.
Pytam więc sam siebie, kto je jeszcze czuje,
jak wielu wraz ze mną w Ciebie się wpatruje?
Quorum – rzecz umowna, może nas być troje,
tak jak lordów, my Lord. Przeciw wszystkim stoję.
Rozumna ma bojaźń, szacunkiem podszyta.
Lecz zgadzasz się ze mną: nie błądzi, kto pyta,
Szuka i znajduje, jak ja Ciebie, Boże.
Im więcej kto pyta, głupi go nie zmoże.
Święte Twoje imię matka mi wszczepiła,
dziękuję Ci za nią, że na ziemi była.
Teraz sam przejąłem pałeczkę z Twym czipem,
niosę ją do ludzi z tym samym biotypem.
Udziel cząstki siły Twojej mi, mój Panie,
bym wytrwał przy Tobie nim mnie śmierć zastanie.
Veritas, Veritas. Twoja prawda we mnie.
Boję się i cieszę. Nie żyję daremnie.
Wędruję do Ciebie z wewnętrznym uśmiechem.
Moje słowa słabną, lecz powrócę echem.