8 june 2011
Wiosna
Wczesnym rankiem zobaczyłem słońce
świeciło
nad horyzontem mojego pojmowania dnia
zdziwiłbym się bardziej gdyby nie fakt
że poruszyło się we mnie dziecko
o rysach łagodnych młodością
rozpychało się rękami w płucach pełnych
słodkiego zapachu porannego sadu
wyglądało przez moje oczy na biel śliw
tupało do rytmu gołębich skrzydeł
bolało bardzo przypominało
po raz pierwszy
dzisiaj rano zobaczyłem młodą dziewczynę
spała
zawinięta we wszystkie słowa które powiedziałem
mojej żonie od początku świata w świeżej zieleni
była rzeczywista jak dotyk dłoni młodego mężczyzny na jej ciele
w sieć zmarszczek pochwycona
była piękna pierwszą wspólną wiosną