Poetry

Leszek Czerwosz


older other poems newer

19 september 2013

samiec alfa

rozmazał palcem smród
na świeżej czystej
wszędzie zostawia ślad
zwierzęce wspomnienia

prześladuje swoje myśli
dotyka każdego skrawka
szelest martwego papieru
aby choćby dźwięk

nigdy nie dowie się
czy wybuch na górnym piętrze
alfa patrzył z daleka
ten kolor do dziś parzy mu oczy

został ze słowami zapisał
na zapas w przenośnej
na biedę w potrzebie
bo już wiadomo

to tylko odruch gardła
jak długo trzeba się
przyzwyczajać do braku
wody ognia i powietrza

pójdzie z pierwszym
podmuchem nocnej burzy
nie warto się kłaść
na spotkanie omegi






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1