Poetry

Nesca


older other poems newer

27 july 2012

Mandy - jego wersja


Jesteś taka szalona i jednocześnie
niewinna. Jak twója skóra w moich snach
Oraz to uczucie, że mam ciebie pod moją.
I twoją ręką. To wszystko toksyczne i jakby obce.
Nie pozwalasz być z sobą. Jednak nie odejdę.
 
Ciągle prowokujesz: "Opowiedz mi
coś banalnego przy śniadaniu.
Lubię, gdy mamroczesz ważne słowa."
 
Majaczę, kiedy tylko poprosisz.
Powinnaś wiedzieć, że nic już
nie mogłoby być ważniejsze. Odebrać
mi ciebie, bez sensu. Bez kolacji.
 
"Skarbie dorosłem już.
Zostań tu ze mną, proszę."






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1