23 august 2010
Nesca...
Od autora: Podobieństwo do osób i zdarzeń jedynie skrawkowe i przypadkowe:)
-Nesca, czemu ty jesteś taka uparta? Mówiłam ci już, musisz sobie znaleźć faceta.
Ladies and gentlemen, zaczęło się.
- Z twoją słabością do ułomów nie będzie łatwo, ale weź ogarnij, bo rzepa.
Ok, no to zaczęło się na dobre. Pełna gotowość. Teraz będzie jęczeć. Dobrze, że mam Facebook’a w telefonie.
- Ja wiem. Wiem, że dupek był, a każdy kolejny był za to idiotą lub debilem, ale ogarnij. Wiem, że ciągle sypiasz z tym ostatnim, ale to dopiero rzepa jest mówię ci! Nesca, czy ty mnie w ogóle słuchasz?
-No, no, słucham. Idiotą albo debilem, to dobre to jest.-Zmień temat, zmień temat, nie daj jej męczyć dalej. -Ej, zobacz co mi blondyn napisał na fajsie!
-Nesca, skup się co mnie twój blondyn obchodzi. Odstaw go, dobry seks to nie wszystko.
Rany, jakby ona cokolwiek o tym wiedziała. Kapucha, jak czegoś nie wymyślę to mi na siłę jakiegoś Oazowca do domu przyprowadzi, bo mądry i wartościowy. Następny, co będzie biblię mi chciał czytać. Przecież ja kurna umiem czytać i jak się zechcę nawrócić to i biblię i Oazowca znajdę.
-Nesca, ja mówię poważnie! - No dobra, to ją wkurzyłam. Kochana ta moja Zołza.
-Zołza nie mrucz, bo słabo. Ja ogarne, ale teraz mi dobrze mam blondyna na fuck’n go i tak jest dobrze. Nie spinaj, piwo jest w lodówce. Po drodze złap z korytarza prostownicę. I nie truj, bo ci coś opowiem o twojej słabości do ułomów.
-Dobra idę, i ty też nie spinaj. Masz jakiś track Killersów? Bo ten twój Fisz męczy bardzo.
Super, to da mi spokój na czas prostowania włosów. Może jak jej pożyczę jakąś kieckę to uda mi się przyszantażować, że w klubie ani słowa na ten temat.
- O ja rypie Nesca, usiadłam ci na sukience!
-No maleńka aleś fajnie drygnęła. To prasujesz, prasujesz! I nawet nie patrz na te buty! Pół wypłaty na nie w Londynie wypałam!
Niech prasuje, kochana ta moja Zołza, ale jak już zacznie moralizować to nie ma gdzie uciekać. Ok, to mam torebkę, szminka, telefon, portfel...
-Idziemy?
-No widzisz Nesca, dać ci kieckę i szpilki i człowiek by nie uwierzył. To nowy klub, zapewne utargujemy ci jakiegoś. Tam byle kto nie chodzi. Czemu ty ciągle męczysz ten telefon? Co ty tam robisz?
-Nic nic, blondyn pisze, że wpadnie jutro na kolację.
-Ja pierdolę, Nesca!