Poetry

Petroniusz


older other poems newer

1 june 2015

Kapitanowie statku

Każdego dnia z pokładu statku
schodzą jego kapitanowie.

Opustoszałe ciała pokrywają ziarna kurzu
i niewidzialnie dla oka przemieniają je
atom po atomie w nicość

Pory roku, lata, dni i noce.
Morskie fale nie odmierzają już dla nich czasu,
bo czas przestał być czasem, wiosna wiosną,
a świecąca latarnia świecącą latarnią.

Czerwone słońce odpłynęło w milczeniu,
Jednak nikt nie chciał go podziwiać.
Nic się nie stało - pomyślał latarnik.
Jutro odpłynie znowu.

Każdego dnia z pokładu statku
schodzą jego kapitanowie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1