Poetry

Petroniusz


older other poems newer

24 june 2015

Tropiki

Czas nie istnieje między palmami
otoczonymi lazurowymi wodami.
Każdy mógł przynieść swojego Rolexa,
lecz zegarek miał mniejszą wartość
od ciepłego piasku, który służył
za wygodny materac.
 
Nikt nie pytał o porę obiadu i kolacji,
bo przemijanie wyznaczał berek
księżyca ze słońcem.
 
Nikt nie musiał chodzić do pracy
ani płacić podatków – słowniki
nie znały słowa pieniądz i urząd.
 
Jednak nie dotarli tam mieszkańcy,
ponieważ wolność w tropikach
była tak duża, że uwierała palce
w bucie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1