Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

7 september 2012

Gdzieś na strychu

a gdyby tak się cieszyć
złapaniem zwykłej żaby
 
a gdyby tak inaczej
tylko po to by zrozumieć jezioro
 
no cóż wpadłem w miłość z tobą
 
okrywając wszystko co mogłoby
wiesz że na górę w górę
potem opadanie wiem że lubisz
 
a w basenie błogość
ta bez metrów
 
kiedy urodził się dzień
umarła noc bo ktoś musi
 
czy warto im kwiaty
i czy warto oszukiwać
 
może tylko ile dróg
i tak nie słyszą
 
lecz kto to wie
może szybko rozkrajane chleby
 
a kamień i tak
ocali od zapomnienia
 
ile mi sukienek
aby być mężczyzną
 
może więcej
i może mniej
 
dodaj tylko dłoń
 
jesteśmy w świata
nieznanych procentach






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1