Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

29 december 2012

Czy to Genesis

bóg się urodził wiecznością
jakie niezrozumienie czasu
połowę stracił w samotności
bez ducha syna czy też żony
 
był zawsze pojedynczy
nim kupił Rolex
nagle w trzech osobach
 
oni mówią sześć tysięcy
gdy wreszcie kobietę
od tak aż duchem
kocha wszystkich
nawet syna krzyż
 
niby z niczego
a nas z gliny
 
lecz za durne drzewo
wypędził – kochał?
 
jakże łatwo udawać
i jak łatwo kłamać






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1