Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

21 march 2013

Niebo

basia miała białe poňczochy
i krwawiące kolana
 
nie bo autobus się spóznił
i szesnastka na krzywej zgrzytała
 
latarnie mają krotki cień
a na ławkach niezapisane
 
mama mało zarabia krzyczy wiele
zdrowaśki zdrowaśki do jasnej cholery
 
lecz one nigdy
obudzą kwiaty






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1